Trzeba przyznać, że obecny rok jest bardzo ciekawy. Dzieje
się naprawdę dużo, jeśli chodzi o piwne premiery, nowe inicjatywy piwowarskie,
piwne knajpy, festiwale, etc. Wielu wieszczy, że z całą pewnością zostanie pobity
rekord nowych piw, które ukażą się w tym roku na rynku (w zeszłym roku było ich
ponad 500). Mnie taki obrót sprawy bardzo cieszy. Można w tej kwestii
dyskutować, ale wpis ten chciałbym poświęcić „piwowarskiemu skarbowi Polski”.
Niedawno można było przeczytać, że grodziski browar jest już
na ostatniej prostej przed rozpoczęciem produkcji piwa grodziskiego. Podano
informacje także o tym jakie piwa znajdą się w port folio browaru z Grodziska Wielkopolskiego.
Będzie to klasyczne grodziskie o nazwie „Piwo z Grodziska”, jego mocniejszy
wariant – „Bernardyńskie”, a także dwie propozycje w wersji smakowej („Piwo naturalne”)
– o smaku czarnej porzeczki i kwiatów czarnego bzu, po naszemu – hyćki. Sama
opcja piw smakowych może budzić ambiwalentne uczucia, zwłaszcza ze strony
piwnych zapaleńców. O ile właściciel browaru (Browar Fortuna) sugeruje się
słupkami sprzedaży piw smakowych z Miłosławia, o tyle piwny geek średnio będzie
taką opcją zainteresowany. Rynek się zmienia, a marce trzeba utorować drogę,
dlatego działanie to wydaje się być zrozumiałe, przy czym moje obawy budzi
możliwość poszerzenia oferty o kolejne wersje smakowe, co może stworzyć pewne
zafałszowanie obrazu tego piwa, bowiem oryginalne grodziskie piwem smakowym
nigdy nie było. Wiem jednak od wielu przedstawicieli pokoleń starszych niż
moje, że praktykowano dawniej łączenie piwa grodziskiego z sokiem, ale sposób
ten miał tylu zwolenników, ilu przeciwników.
Źródło: Piwo Grodziskie
Abstrahując od tego, z czym zgadzam się, a z czym nie, jeśli
chodzi o strategię nowego właściciela grodziskiego browaru, bardzo budujące
jest to, że piwo to powraca na rynek po ponad 20 latach niebytu i to w czasie,
kiedy podejście Polaków do picia piwa ulega radykalnej przemianie, a polski
rynek piwny to już nie tylko jasny lager, ale cała mnogość stylów. Piwo z
Grodziska Wielkopolskiego ma się pojawić na rynku już w maju. Czy zostanie ciepło
przyjęte przez piwoszy? Oto jest pytanie…
Innymi browarami, które na przestrzeni kilku ostatnich
tygodni wypuściły swoje wersje tego piwa są: milicki browar rzemieślniczy
Browar Nepomucen, którego wersja jest nieco mocniejsza od oryginalnej, a jej
ekstrakt wynosi 10 st. Blg oraz Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy z Piotrkowa
Trybunalskiego, który zaproponował konsumentom zupełnie nowe piwo od
zeszłorocznego wypustu w tym stylu – „Grodu Króla”, a mianowicie grodziskie o dość
ekscentrycznej nazwie „Piotrek z bagien”. Innym przykładem jest wspólna
inicjatywa Browaru Olimp oraz piwowara domowego Łukasza Szynkiewicza (Browar
Absztyfikant), w ramach której powstało piwo „Sofia”. Piwo na bazie tej
receptury, o nazwie „Zosia”, zajęło w zeszłym roku II miejsce w grodziskim
konkursie piw domowych „Prawie jak Grodzisz”, a także zwyciężyło w kategorii
„piwo grodziskie” na zeszłorocznym Konkursie Piw Domowych w Żywcu. W zeszłym
roku także pokazało się kilka piw będących bliższymi lub dalszymi do
grodziskiego pierwowzoru. Najciekawsze wydały się propozycje podkrakowskiej
Pracowni Piwa w ramach serii piw „Smoked Cracow”, która obok wersji klasycznej,
wypuściła także ciemne grodziskie, grodziskie chmielone amerykańskim chmielem,
a także wersję świąteczną z dodatkiem suszonych owoców.
Źródło: Browar Olimp
Dużym ułatwieniem do uwarzenia piwa grodziskiego zarówno
przez browary komercyjne oraz piwowarów domowych jest wprowadzenie do oferty
Fermentum Mobile, specjalizującej się w hodowli i sprzedaży płynnych drożdży
piwowarskich, szczepu FM-51 „Grodzie dębowe”, które są drożdżami,
wykorzystywanymi przed laty w browarze w Grodzisku Wielkopolskim. Od kilku lat
w sklepach piwowarskich można nabyć słód pszeniczny Weyermann®, wędzony drewnem
dębowym, zwany „grodziskim”.
Ciekawym pomysłem wydaje się idea akcji „święta piwa
grodziskiego”, lansowana przez Jacka Domagalskiego, właściciela Browaru
Nepomucen, wzorowana holenderskim świętem piwa – koźlaka jesiennego. Zgodnie z
zamysłem, miałyby w niej brać udział browary oraz puby zorientowane na sprzedaż
piw rzemieślniczych. Browary miałyby uwarzyć swoje wersje piwa grodziskiego,
które następnie byłyby sprzedawane w konkretnych knajpach, a konsumenci wybraliby
to, które ich zdaniem będzie najlepsze. Z punktu widzenia konsumenta, a taki
prezentuję jest to na pewno pomysł ciekawy, który mógłby przyczynić się do
popularyzacji piwa grodziskiego, a także pokazać, że można podchodzić do tematu
na dwa sposobu: tradycyjny oraz nowatorski. Mam jednak świadomość, że
potencjalni adresaci mogą mieć nieco inne spojrzenie na tę kwestię. Najbliższe
tygodnie zapewne pokażą, czy pomysł, mówiąc kolokwialnie, „chwyci”. Z informacji
zamieszczonej na facebookowym profilu wydarzenia wynika, że pojawiły się
pierwsze browary zainteresowane udziałem w akcji. Są nimi: Browar Artezan,
Browar Piwoteka, Browar Nepomucen, Pracownia Piwa i Browar PINTA. Puby z dobrym
piwem także są zainteresowane udziałem w tym wydarzeniu, jak zapewnia
pomysłodawca. Planowany termin święta piwo grodziskiego to 20 czerwca tego
roku.
Inną interesującą inicjatywą jest projekt pomorskich
piwowarów domowych o nazwie „Inne grodziskie”. W jego ramach piwowarzy warzą
wariacje na temat piwa grodziskiego według ich autorskich pomysłów. Do
najciekawszych należą: grodziskie stout, grodziskie a’la Berliner Weisse,
grodziskie z dodatkiem żyta w zasypie, grodziskie wędzone torfem (ukazało się
też komercyjne piwo na tę modłę – „WKD Grodzisk” uwarzone przez Browar
Bazyliszek). Nie ma co bagatelizować takich przedsięwzięć, bowiem nie wiadomo
ile z tych pomysłów zostanie przerzuconych na komercyjny grunt, gdy któryś z piwowarów
postanowi zająć się działalnością zarobkową jako browar czy to rzemieślniczy,
czy kontraktowy lub w ramach współpracy browaru komercyjnego z konkretnym
piwowarem domowym, autorem receptury.
Podsumowując, uważam, że rok 2015 jest rokiem szczególnym dla
piwa grodziskiego. Myślę, że reaktywacja browaru w Grodzisku Wielkopolskim i
powrót tego piwa na rynek powinny przyczynić się do wzrostu popularności tego
piwa. Sentyment wśród starszych pokoleń jest, a i ciekawość u młodszych także.
Czy piwo grodziskie poradzi sobie na rynku? Czy konsument przyzwyczajony do
jasnego, często zaprawianego smakowymi dodatkami, lagera zrozumie ideę lekkiego
(niecałe 3% alk. obj.), wędzonego piwa? Jakie opinie wyrażą o nim piwni
maniacy? Przekonamy się już niebawem. Sam pomysł warzenia wariacji na temat
tego stylu przez inne browary wydaje się także jak najbardziej słuszny,
zwłaszcza w nadchodzącym okresie wiosenno-letnim. Drugą sprawą jest lansowana
teza, by polskie piwowarstwo zwróciło się w stronę piw wędzonych, bowiem
wędzone produkty spożywcze to nasza narodowa specjalność. Grodziskie jak
najbardziej wpisuje się w tę koncepcję. Prawdziwie polskie piwo zasługuje na
uwagę, krzewienie wiedzy o nim w kraju i zagranicą, bo to nasz piwowarski
skarb. Czas pokaże, czy moje supozycje się spełnią… Jestem realistą i wiem, że
to nie będzie tak, że teraz wszyscy zapomną o tym, co działo się na polskiej
scenie piwnej przez 4 ostatnie lata i rzucą się masowo do warzenia
grodziskiego, ale trzeba przyznać, że piwo z Grodziska Wielkopolskiego już dawno
nie było tak nośnym i budzącym pozytywne emocje tematem jak obecnie i szkoda
byłoby taką szansę zmarnować…
A co Ty o tym sądzisz? Ciekaw jestem Twojej opinii.