UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Trelawny, czyli smaczny bitter


Podczas ostatnich zakupów zaintrygowało mnie to piwo. Nie wiem dlaczego przykuła moją uwagę jego nazwa oraz fakt, że nic mi ona nie mówiła. Zatem, przy pomocy „wujka Google” dowiedziałem się, że Trelawny to parafia na Jamajce (parafia nie w sensie kościelnym, ale w wymiarze samorządu lokalnego, ściśle rzecz biorąc jego najniższego stopnia). 

Jest to także nazwisko dwóch historycznych postaci. Kornwalijskiego biskupa, który był prześladowany ze względu na swoje poglądy. Ów dostojnik kościelny nazywał się Jonathan Trelawny i żył w latach 1650-1721).  Mianowany na biskupa Bristolu w 1685 roku niebawem w wyniku działań króla wymierzonych w katolickich wyznawców Anglii, biskup ten wraz z sześcioma innymi został osadzony w londyńskim Tower. Wywołało to gniew i niezadowolenie w Kornwalii, z której J. Trelawny pochodził, w wyniku czego kornwalijska armia wypowiedziała posłuszeństwo królowi. Doszło też do zamieszek. W efekcie 30 czerwca 1688 roku został uniewinniony, a na znak radości świętowano w wielu miastach, a dzwony rozdzwoniły się w całej Anglii niosąc te dobrą nowinę. Myślę, że nazwa piwa nawiązuje właśnie do tej persony.

 Druga postać to Edward John Trelawny (1792-1881). Osoba o bogatym życiorysie, która zajmowała się żeglarstwem, wojaczką, piractwem, pisarstwem. Z uwagi na koloryt życia tego pana odsyłam do poczytania na jego temat choćby w Wikipedii. Gdybym chciał streścić je w tym poście, myślę, że byłby długi…

Piwo „Trelawny” warzone jest w browarze St Austell Brewery. Browar ten założony został w 1851 przez Waltera Hicksa. Do dziś browarem zarządzają oraz znajdują nim zatrudnienie kolejne pokolenia rodziny Hicksów. Na stronie internetowej browaru przeczytać można, że jest to jeden z najstarszych oraz jeden z niewielu już rodzinnych, niezależnych browarów w Wielkiej Brytanii. Flagowym produktem tego browaru jest piwo „Tribute Ale” uwarzone w 1999 roku z okazji całkowitego zaćmienia słońca, które było widoczne m. In. w Wielkiej Brytanii w sierpniu owego roku. Piwo to stanowi 80% ogółu sprzedaży St Austell Brewery.

„Trelawny” to według producenta połączenie tradycji i innowacyjności. Do tradycyjnych składników (angielski jęczmień i chmiel)) dodano chmiel pochodzący z Australii (Galaxy). Etykieta piwa jest skromna, ale dobrze się prezentująca. Posiada żółte tło i zawarto na niej nazwę piwa, zawartość alkoholu, informacje o unikalnej recepturze z użyciem chmielu Galaxy oraz zapis, że jest to rzemieślniczy ale z Kornwalii. Krawatka zwiera nazwę i logo producenta i kolorystycznie harmonizuje z etykietą. Na butelce kontretykietę podzielono na dwie części. Na jednej zamieszczono informacje o piwie takie jak opis, skład i pewne dane dotyczące jego profilu sensorycznego. Druga część „kontry” to dane procenta, informacja o występowaniu w składzie słodu jęczmiennego, data przydatności do spożycia, czyli informacje wymagane prawnie.

Dane szczegółowe:
Producent: St Austell Brewery.
Nazwa: Trelawny.
Styl: Bitter Ale.
Ekstrakt: brak danych.
Alkohol: 3,8% obj.
Skład: naturalna kornwalijska woda źródlana, słody: Maris Otter pale, Cornish Gold, Crystal; chmiele: Golding, Galaxy; własny szczep drożdży (dane z kontretykiety).
Filtracja: tak.
Pasteryzacja: tak.

Barwa: miedziana, przejrzysta.
Piana: biała, niska, grubopęcherzykowa, trwała.
Zapach: słodki (toffi, biszkopt), owocowy (morele), mocny aromat jęczmiennego słodu i palonego ziarna. W tle aromat chmielowy (trawiasty).
Smak: Bardzo ciekawy. Wyczuwalna owocowość (brzoskwinie, morele, ale też subtelna nuta cytrusowa), zaraz za tym aromatem podąża chmielowa goryczka, która jest wyraźnie wyczuwalna, ale niewysoka, przyjemna, pozostaje po przełknięciu piwa. Na drugim planie słodowość i delikatna paloność.
Wysycenie: niskie.

Bardzo udany ale. Jest lekki, sesyjny, ale o bogatym i pełnym smaku. Piwo jest zbilansowane i smaczne. Nie jest ono mocno goryczkowe, ale obecność chmielu jest bardzo wyraźnie zaakcentowana. Kolejną składową sesyjności piwa jest niski poziom nasycenia dwutlenkiem węgla, przez co piwo pije się bardzo przyjemnie. Jak w przypadku wielu zagranicznych piw, mankamentem może być cena – 13 PLN. Piwo o niskiej zawartości alkoholu i przyjemnym smaku, czyli w sam raz coś dla smakoszy. Po stokroć lepsze takie piwo niż wodnisty lager z zawartością alkoholu powyżej 5%. Polecam. 

Ocena: 4,5/5.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz