UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

środa, 5 grudnia 2012

„Pardal” czyli dobra lekcja dla polskich piwnych potentatów

Piwo warzone i rozlewane w budejovickim Budvarze znanym z jego sztampowej marki „Budweiser”. „Dzikiego kotka” kupiłem, gdy pojawił się w jednym ze sklepów w moim miasteczku. Małe miasta mają to do siebie, że tu nawet pojawienie się „Żubra ciemnozłotego” jest nie lada wydarzeniem. 

Etykieta jest ładna. Podoba mi się zarys głowy pantery i motyw „zadrapań” na etykiecie i krawatce.

Ze szczegółów butelki dowiedzieć się można, że piwo posiada 3,8% alkoholu. Nie podano danych dotyczących zawartości wagowej, ale sądząc z zamieszczonej informacji na etykiecie „svetle vycepni pivo” zapewne oscyluje ona na poziomie około 10%.

Nie odnalazłem informacji na temat składu. Piwo jest pasteryzowane i filtrowane. Co więcej rozlewane do zielonych butelek – wiadomo, nie wszyscy je uznają.

Po  nalaniu do kufla piana szybko znika. Jest biała i grubopęcherzykowa. Nie zaznacza się na ściankach. Barwa piwa jest jasnobrązowa i klarowna.

W zapachu dominuje słód i wyczuwalne akcenty chmielowe.

W smaku początek jest mocno słodowy z czasem przechodzący w goryczkę. Wyczuwalny di acetyl. Smak jest przyjemny. Goryczka wyczuwalna aczkolwiek nie intensywna. Z uwagi na mało intensywne wysycenie pije się „Pardala’ bardzo przyjemnie.

Podsumowując jest przyzwoity czeski lager. Z racji na niewielka zawartość alkoholu jest to dobre piwo na każdą okazję. Brak alkoholowego aromatu i mocnej goryczki sprawia, że jest to piwo praktycznie dla każdego. Pomimo, że docelowym targetem jest klient masowy jest to produkt bardzo udany. Życzyłbym sobie oby taki piwne kociaki pojawiły się w masowej sprzedaży w Polsce. Na razie na dobre drodze jest Browar Lwówek i jego porządna „dziesiątka” czyli Wrocławskie.

Ocena: 4,5/5

P.S. – Zapomniałem uwiecznić na fotografii dlatego załączam zdjęcie znalezione via Google.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz