UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

wtorek, 21 października 2014

Celtowie i piwo



Celtowie byli ludem indoeuropejskim, którego pochodzenie nie jest do końca jasne. Uznaje się, że wywodzili się z terenów środkowej Europy, po czym zaczęli migrować i część z nich z czasem dotarła na Wyspy Brytyjskie, Półwysep Iberyjski, z kolei inne plemiona celtyckie przedostały się aż na teren Bliskiego Wschodu, gdzie zwano ich Galatami, którzy mieli słynąć z okrucieństwa i zamiłowania do wojaczki, przez co często byli wykorzystywani jako najemnicy. Podobnie jak Scytowie, Celtowie byli niepiśmienni i zgromadzone na ich temat informacje pochodzą ze źródeł pisanych, tworzonych przez ludy im nieprzychylne. W odróżnieniu od Starożytnego Izraela i Palestyny, gdzie nie zachowały się informacje z źródłach historycznych, ale dowody archeologiczne potwierdzają spożywanie piwa na tamtych ziemiach, w przypadku Celtów jest zgoła odwrotnie, i o ich zamiłowaniu do piwa wiemy przede wszystkim z zachowanych źródeł pisanych i skromnego dorobku archeologicznego.

W następstwie nasilonej migracji tej ludności, zaczęli oni docierać do granic Imperium Rzymskiego, zasiedlili też tereny dzisiejszej Francji, Belgii i zachodnich Niemiec. Większość informacji na ich temat pochodzi ze źródeł greckich i rzymskich. Mieli to być ludzie wysocy, zarośnięci, posiadali jasną barwę włosów, byli bardzo wojowniczy i oprócz wojen kochali też stan upojenia alkoholowego. Polibiusz (ok. 200 r. p.n.e. – ok. 118 r. p.n.e.) w trzeciej księdze „Dziejów” tak opisuje zwyczaje Galów (plemion celtyckich, które zamieszkiwały tereny dzisiejszej Francji): „Lecz przybywszy do ojczyzny popadli wskutek zachłanności w spór o pobrane łupy, przy czym stracili przy nim przeważną część tychże oraz własnej siły bojowej. Tak zazwyczaj dzieje się u Galów, skoro przywłaszczą sobie cudze mienie, a to głównie z powodu bezmyślnego opilstwa i obżarstwa.”. A tak o Celtach pisze Juliusz Cezar (100-44 r. p.n.e.) w swoim dziele „O wojnie galijskiej”: „Galia jako całość dzieli się na trzy części. Jedną z nich zamieszkują Belgowie, drugą Akwitanowie, a trzecią te plemiona, które we własnym języku noszą nazwę Celtów, w naszym Gallów. Wszystkie te plemiona różnią się między  sobą mową, obyczajami i prawami. Gallów oddziela od Akwitanów rzeka Garonna, a od Belgów Matrona i Sekwana. Z nich wszystkich najdzielniejsi są Belgowie, ponieważ mieszkają najdalej od kultury i cywilizacji (naszej) Prowincji, przez co kupcy bardzo rzadko do nich zachodzą przywożąc towary przyczyniające się do zniewieścienia ludzi, a poza tym sąsiadują z mieszkającymi za Renem Germanami, z którymi prowadzą ustawiczną wojnę.”. Uważa się, że Celtowie osiągnęli najwyższy stopień rozwoju jeżeli chodzi o plemiona barbarzyńskie przed podbiciem ich przez Rzymian i przeniknięciem do ich kultury wpływów rzymskich – w tym pisma, konsumpcji wina, etc.

Sam fakt biegłości Celtów w sztuce piwowarskiej także pozostaje zagadką. Nie wiadomo czy Celtowie sami opanowali arkana piwowarstwa czy przejęli tę sztukę wskutek kontaktów z Grekami, Fenicjanami lub innymi ludami uważanymi za barbarzyńskie (Scytowie, Germanie). Pliniusz Starszy (23-79 r. n.e.) w swoim dziele „Historia naturalna” tak opisuje celtyckie piwo: „I zachodnie ludy mają swój upajający trunek z moczonego zboża; ma on rozmaite nazwiska w Galii i Hiszpanii, ale sposób robienia wszędzie jest ten sam. W Hiszpanii umieją już trunek ten tak warzyć, iż może się starzeć. Egipt wymyślił sobie podobny napój z zboża, a tak żadnej części świata nie zbywa na opilstwie; piją bowiem napój takowy czysty i nie łagodzą roztworzaniem, jak wino.”. Z tego cytatu wynika, że Celtowie znali sposób, który pozwalał przechowywać ich piwo przez dłuższy czas, co niektórzy historycy uważają za zasługę kontaktów z Fenicjanami, którzy dotarli i na Półwysep Iberyjski, a ich piwa także były znane z trwałości. Z tego samego dzieła wiadomo też, że drożdże, które fermentowały piwo były także wykorzystywane do wypieku chleba, co miało korzystnie wpływać na jego smak. Wiadomo też, że Celtowie z terenów dzisiejszej Belgii i Francji przechowywali swoje zboże w specjalnych magazynach z uwagi na deszcze i niedobory słońca. Diodor Sycylijski (80-20 r. p.n.e.) tak pisze o napojach alkoholowych, wyrabianych przez plemiona celtyckie: „Poza tym, od kiedy łagodne usposobienie klimatu zostało zniszczone przez nadmierny chłód, ziemia ich nie obradza ani winoroślą, ani drzewem oliwnym, zatem wszyscy Galowie, pozbawieni tychże płodów ziemi, sporządzają trunek z jęczmienia, który nazywają zythos lub piwem, a piją też wodę, w które oczyszczają [rozcieńczają?] plastry miodu. Galowie są nad wyraz mocno uzależnieni od wina i upajają się winem, które jest sprowadzane na ich ziemie przez kupców. Piją je nierozcieńczone, a uczestnictwo w jego spożyciu bez umiaru, tylko z powodu ich ustawicznego łaknienia tegoż trunku prowadzi do tego, że pijani stają się albo otępiali, albo popadają w szaleństwo.” (za: „Biblioteka historyczna”, przekład własny). Samo słowo „zythos” odnosi się do piwa wyrabianego przez Egipcjan, bowiem Celtowie swój trunek nazywali „cervesia”, „caelia” lub „cerea” – w zależności od regionu. Do przyprawiania celtyckich piw wykorzystywano kmin. Istniała ścisła korelacja między spożywanym napojem alkoholowym i pozycją społeczną – najbogatsi pili wino, średnie warstwy zamożne sięgały po piwo pszeniczne z miodem, a najubożsi pili piwo jęczmienne. Powszechną praktyką było wspólne spożywanie piwa z jednej misy, o której napełnianie dbali ludzie niewolni. Według Diodora Sycylijskiego, Celtowie mieli używać swoich wąsów jako narzędzia do filtracji mętnego i zawiesistego piwa, bowiem to na nich miały zatrzymywać pływające w piwie pozostałości zbóż i inne elementy stałe. Greccy lekarze uważali, że piwo pite przez Celtów jest niezdrowe: osłabia mięsnie, powoduje wydzielanie złych płynów, jest przyczyną bólów głowy.

Wino pełniło, obok piwa, także istotną rolę zwłaszcza pośród południowych plemion celtyckich, znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie Imperium Rzymskiego. Rzymianie niejednokrotnie wykorzystywali zamiłowanie Celtów do napojów wyskokowych i częstowali ich zatrutym winem, albo pozwalali na „kontrolowane rabunki” tego towaru, bowiem wiedzieli, że znacznie osłabi wartość bojową nieprzyjaciela. Galowie sprowadzali sporo wina na swoje ziemie i to oni wymyślili beczki jako naczynia służące do jego przechowywania i dojrzewania. Dowody wskazują jednoznacznie, że najpierw stosowano beczki do wina, a dopiero później zaczęto ich używać także do przechowywania piwa. Na marginesie, warto zaznaczyć, że wina z Italii były cenione do tego stopnia, że dzban dobrego wina z pochodzący z tychże ziem równoważono z wartością dobrego niewolnika, sami zaś kupcy rzymscy  - według Diodora Sycylijskiego – mieli uważać nałóg Galów za dar zesłany im przez bogów, bowiem sprowadzali do nich wino lądem i rzekami, które sprzedawano tam po niewyobrażalnych cenach. Celtyberowie nie znali wina do momentu podboju rzymskiego. Pili oni przede wszystkim piwo pszeniczne i jęczmienne, a zamiast oliwy z oliwek (jak Rzymianie) – używali masła jako tłuszczu. Z czasem Rzymianie zaczęli zakładać tam uprawy winorośli, co pozostało brzemienne w skutki po dzień dzisiejszy. Nieco inaczej było wśród północnych Celtów, którzy piwem gardzili w nie mniejszym stopniu jak Rzymianie – piwem. Twierdzili oni bowiem (zwłaszcza Belgowie), że picie wina osłabia męską wolę i przyczynia się do ich niewieścienia. To z terenów dzisiejszej Belgii i Niemiec pochodzi najwięcej śladów świadczących o działalności browarniczej na tamtych ziemiach z czasów rzymskich, w tym pozostałości browarów, inskrypcje nagrobne dające dowód na szacunek, jakim darzono piwowarów i, jednocześnie, pozwalające przypuszczać, że już w czasach rzymskich piwowarzy zrzeszali się w związki na kształt średniowiecznych cechów.     

Celtowie pomimo swojej wojowniczości, byli określani jako bardzo gościnni. Przyjmując obcych w gościnę najpierw częstowano ich strawą i napitkiem, a dopiero potem przechodzono do istoty sprawy, która sprowadziła przybysza na ich ziemie. Wierzyli oni, że bogowie patrzą łaskawiej na tych, którzy okazują gościnę podróżnym. Innym aspektem życia Celtów były publiczne uczty wyprawiane przez możnych, by zyskać poparcia pospólstwa. Im bardziej wystawna była taka uczta, tym większą estymą cieszył się jej fundator. Podobno mogły one trwać przez długi czas, a w ich trakcie spożywano i pito bez umiaru, co niejednokrotnie prowadziło do różnej maści aktów przemocy.

Ze znalezisk archeologicznych dotyczących warzenia piwa, znaleziono pozostałości ze słodowanego ziarna oraz wykopane w ziemi rowy w kształcie litery U, które według niektórych badaczy mogły pełnić rolę suszarni słodu – słód układano z jednej strony rowu, a z drugiej palono ognisku, całość zakrywano, pozostawiając tylko odkryte miejsce nad słodem, przez co dym wydostając się z tunelu, osuszał zielony słód.

Celtowie zostali podbici przez Rzymian, a także napierających na nich Germanów. Romanizacja pozbawiła ich w dużej mierze własnej tożsamości. Jedyną ostoją kultury celtyckiej pozostały Wyspy Brytyjskie, które nigdy nie znajdowały się pod tak silnym wpływem Rzymu jak tereny dzisiejszej Francji i Hiszpanii. Podczas dwóch kampanii Juliusza Cezara w latach 55 i 54 p.n.e., stwierdził on, że mieszkańcy Wysp Brytyjskich są jeszcze dziksi niż północni Galowie, przy czym zaznaczył, że ci wyspiarze z południa nie różnią się wiele od Galów. Mieli oni także pić piwo i miód pitny. Pomimo marszu legionów na północ, dawni mieszkańcy dzisiejszej Szkocji zdołali odeprzeć atak Rzymian, którzy musieli wycofać się na południe. Wiadomo ze źródeł pisanych oraz znalezisk archeologicznych, że rzymscy żołnierze stacjonujący w Brytanii pijali piwo. Nie jest znany sam mechanizm jego dystrybucji – czy piwo warzono w rzymskich fortach czy warzyli je okoliczni mieszkańcy i dostarczali je Rzymianom. Wpływy rzymskie wywarły swoje piętno i na tych ziemiach – pojawiło się na nich wino, a nawet synkretyczny kult religijny czczący jednocześnie rzymskiego Marsa (boga wojny) i celtyckie bóstwo o nazwie Braciaca (boga piwa i słodu), co wynikało z faktu, że brytyjscy Celtowie godzili się służyć Rzymianom pod warunkiem, że przed ruszeniem do bitwy będą mieli dostarczoną odpowiednią ilość piwa, gdyż nie lubili chwytać za miecze i topory będąc trzeźwymi.

 Mapa Europy według Strabona (źródło)

Na podstawie:
Ian S. Hornsey: „History Of Beer And Brewing”, RSC, 2003,
Max Nelson: „Barbarian’s Beverage: A History Of Beer In Ancient Europe”, Routledge, 2008,
Richard W. Unger: „Beer In The Middle Ages And Renaissance”, University Of Pennsylvania Press, 2007,
Polibiusz: „Dzieje” (edycja komputerowa wykonana przez nieistniejący już serwis www.zrodla.historyczne.prv.pl),
Gajusz Juliusz Cezar: „O wojnie galijskiej” (edycja komputerowa wykonana przez nieistniejący już serwis www.zrodla.historyczne.prv.pl),
Pliniusz Starszy: „Historia naturalna”, przekład Józefa Łukaszewicza, Poznań, 1845.
Diodorus Sicilus „The Library Of History”, wykorzystany fragment dostępny na: http://penelope.uchicago.edu/Thayer/E/Roman/Texts/Diodorus_Siculus/5B*.html.            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz