UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

niedziela, 23 czerwca 2013

Obołoń Biłe, witbier z Ukrainy


Skoro już poruszyłem temat piw białych, postanowiłem iść za ciosem i w ramach tego nieplanowanego cyklu zamieścić także recenzję biere blanche uwarzonego przez sąsiadów zza naszej wschodniej granicy. 

Obołoń jest marką, która na dobre zadomowiła się na polskim rynku piwnym. Wielu ludziom z pewnością na słowa „piwo z Ukrainy” nasuwa się skojarzenie z właśnie tym producentem, choć – co oczywiste – nie jest to jedyny wytwórca piwa w tym kraju.

Po raz pierwszy z piwem marki Obołoń zetknąłem się już kilka lat temu. Z piw spod tego znaku, których próbowałem, najbardziej do gustu przypadły mi trzy: „Pszeniczne”, „Magnat” i „Biłe”. Ale to właśnie piwo wymienione jako ostatnie, umieściłbym na najwyższym miejscu podium.

Browar Obołoń zaczęto budować w roku 1974 w kijowskiej dzielnicy o tej samej nazwie. Jego budowa została ukończona w 1980 roku. O wyborze tej lokalizacji zadecydował fakt dużej dostępności wód artezyjskich na terenie dzielnicy Obołoń. W 1992 roku grupe browarów pod tą nazwą sprywatyzowano i zmieniono jego formę prawną na spółkę akcyjną. Był to pierwszy sprywatyzowany podmiot na Ukrainie. Od tego czasu firma ugruntowywała swoją pozycję na rynku ukraińskim wykupując inne zakłady produkcyjne i zwiększając możliwości wytwórcze.

Obecnie poza produkcją piwa (w tym na licencji), firma zajmuje się produkowaniem wód mineralnych, napojów bezalkoholowych na bazie słodów. W ramach spółki działa wiele spółek i zakładów rozlokowanych na terenie całej Ukrainy. Firma Obołoń zaangażowana jest w działalność charytatywną, wspiera działania proekologiczne, a także sponsoruje drużynę piłkarską Obołoń Kijów.

Opakowanie tego piwa to zielona butelka. Etykieta z dominującą bielą, zielenią i złotymi zdobieniami. Na etykiecie zamieszczono napisy w języku ukraińskim, a na konrtetykiecie wszystkie informacje zawarte są w języku polskim. Bardzo przemyślany zabieg. Na etykiecie w tle widoczne są zabudowania, najprawdopodobniej elementy architektoniczne charakterystyczne dla układu urbanistycznego Kijowa. Z zewnątrz piwo prezentuje się bardzo dobrze. A jak ma się to do jego zawartości? Czy nadal trzyma poziom? Sprawdźmy!

Dane szczegółowe:
Producent: Obołoń S.A. (Ukraina).
Nazwa: Obołoń Biłe.
Styl: witbier/biere blanche.
Ekstrakt: 11,5% wag.
Alkohol: 4,7% obj.
Skład: słód jasny jęczmienny i pszeniczny, kolendra, pektyny, drozdże, chmiel.
Filtracja: nie.
Pasteryzacja: tak.

Barwa; miodowa przechodząca w pomarańczową.
Piana: wysoka, ale nietrwała, grubopęcherzykowa, redukująca się niemal do zera.
Zapach: mocno owocowy z domieszką kolendry, w tle nuta pszeniczna, bardzo wyrazisty.
Smak: słodki, owocowy, z akcentem cytrusowym, towarzyszy temu lekko kwaskowy akcent. Na finiszu wyczuwalna nuta słodowa, głównie pochodząca od słodu pszenicznego oraz kolendra.
Wysycenie: wysokie.

 Cieszę się, że piwo nadal smakuje tak samo. Ostatnio piłem je we wrześniu ubiegłego roku. Jak dla mnie mogłoby być nieco bardziej wytrawne, ale i tak jest świetnie. Spora dawka owocowego aromatu, wyraźnie zaznaczona słodowość oraz ziołowy akcent na finiszu sprawiają, że piwo w tak ciepły dzień jak dzisiejszy smakuje wyśmienicie (choć temperatura otoczenia ma tutaj jak najmniejsze znaczenie – zimą byłoby tak samo dobre). Piwo lekkie , sesyjne, z poziomem nasycenia dwutlenkiem węgla znacznie powyżej średniego, co mi osobiście bardzo się podoba, ale niektórym osobom owo uczucie kłucia w język może wydać się nieprzyjemne. Osobiście wolę takie piwo od szampana. Nie zawiodłem się. Jak dla mnie smaczniejsze, bo pełniejsze w smaku niż belgijski klasyk gatunku – Hoegaarden.

Drugim ciekawym ukraińskim białym piwem jest Czernihowskie Biłe, także bardzo smaczne i godne uwagi. Jeszcze jednym argumentem za piwami z Ukrainy jest ich cena - na pewno są tańsze niż piwa z Belgii.  

Moja ocena: 4,5/5.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz