UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

niedziela, 24 marca 2013

Hacker-Pschorr Braumeister, czyli dobry pils z Bawarii


Historia browaru Hacker-Pschorr sięga wstecz do roku 1417, a więc na 99 lat przed uchwaleniem w Niemczech Prawa Czystości – „Reinheitsgebot”. W 1417 roku w Monachium ufundowany został browar Hacker. W XVIII wieku  Joseph Pschorr odkupił browar Hacker od swojego teścia. Oprócz tego, że kupił jeden browar, założył też drugi.
W 1810 roku książę (później koronowany na króla Bawarii) Ludwik I z okazji swojego ślubu z Teresą von Sachsen-Hildburghausen, nakazał Josephowi Pschorrowi uwarzenie specjalnego piwa na tę okazję. Książę uznał, że piwem należy upamiętnić tę okazję, a świętować powinna cała Bawaria. Stąd wzięła się tradycja niemieckiego Oktobersfest, który z czasem stał się nieodłączny dla Monachium i jego okolic. Zgodnie z lokalnym prawem tylko 6 browarów w obrębie miasta posiada prawo do serwowania piwa podczas Oktoberferst. Hackr-Pschorr jest jednym z nich. Pozostałe browary to: Paulaner, Hofbräu,  Löwenbräu, Augustiner, Spater-Franziskaner-Bräu.
Synowie J. Pschorra podzielili się majątkiem ojca po jego śmierci i każdy z nich zarządzał osobno jednym browarem.
W roku 1972 obydwa browary Hacker i Pschorr połączyły się przyjmując nazwę Hacker-Pschorr, jednak piwa sprzedawane były przez nowy, skonsolidowany podmiot pod osobnymi nazwami jeszcze po 1975 roku. 
Oferta browaru jest bardzo szeroka. W jej skład wchodzi kilkanaście piw.
Do tej pory z wyrobami tego browaru zetknąłem się raz. Było to w zeszłym roku, kiedy wyszedłem z założenia, że skoro nie pojechałem na Oktoberfest, to chociaż malutki kawałek tego wydarzenia w postaci piw sprzedawanych w tym czasie w Monachium zagości w moim domu. Kupiłem wtedy 3 Oktoberfestbier – Paulaner, Augustiner i Hacker-Pschorr. Niestety piwo marcowe nie należy do moich ulubionych, o czym przekonała mnie degustacja powyższych piw. Pils jest stylem bliższym moim preferencjom smakowym, dlatego przy zakupie tego piwa nie zastanawiałem się ani chwili.

Etykieta na butelce posiada srebrno-złote  tło. Na jej środku widnieje ilustracja prezentująca beczkę, kłosy zboża i, jak mi się zdaje, narzędzia pracy piwowarów i/lub bednarzy. Kontretykieta zawiera informacje na temat składu piwa, producenta, informację, że piwo warzone jest zgodnie z niemieckim Prawem Czystości z 1516 roku. Informacje podane są w języku niemieckim i włoskim albo hiszpańskim (na pewno jednym z grupy języków romańskich). Etykieta i krawatka zawierają nazwę piwa oraz logo producenta. Butelkę wieńczy krachla.

Dane techniczne:
Producent Hacker-Pschorr Bräu GmbH
Nazwa: Hacker-Pschorr Braumeister (Fineherbes Pils)
Styl: pilsner (niemiecki).
Ekstrakt: 11,5% wag.
Alkohol: 4,9% wag.
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel, ekstrakt chmielowy.
Pasteryzacja: tak.
Filtracja: tak

Kolor: słomkowy, jasnozłoty, klarowny.
Piana: wysoka, biała, o niedużych pęcherzykach, niezbyt trwała. Oblepia szkło.
Zapach: czuć słodowość i aromaty kwaskowe. Nieznaczny akcent chmielowy. W tle delikatna nuta owocowa, cierpka.
Smak: Na początku przebija się aromat słodu, dochodzi do tego lekka nuta kwaskowa. Zaraz za nią wyłania się chmielowa goryczka, która nie jest intensywna ani głęboka, ale odczuwalna i długo utrzymująca się w ustach.
Wysycenie: średnie, przyjemne bąbelki drapiące lekko w gardło.

         Jest to bardzo udany pils o przyjemnym delikatnym smaku, aczkolwiek nie pozbawionym charakteru tak jak np. w piwie Krombacher Pils. Jak dla mnie piwo sesyjne. Dobre do wielu potraw i przekąsek. Idealne na każda porę roku. Cena tez nie przyprawia o zawrót głowy – 7,50 (w tym 1 złoty kaucji za butelkę). Dla mnie, jako miłośnika stylu pilsener bardzo dobra pozycja. Zachęcam do spróbowania!

P.S.: Jeśli zasmakuje Tobie  opisane powyżej piwo spróbuj także Thurn & Taxis  Pilsener. Smakuje bardzo podobnie, ale jest troszkę bardziej goryczkowy. Piwo w podobnym przedziale cenowym.  

Ocena: 4,5/5.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz