UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

czwartek, 13 marca 2014

Piwo grodziskie: historia, charakterystyka i perspektywy cz.4


Co dalej?
 
Pomimo zaprzestania produkcji piwa w Grodzisku Wielkopolskim, miasto to posiada duży sentyment do swoich tradycji piwowarskich. Lokalne Muzeum Ziemi Grodziskiej posiada w swoich zbiorach wiele pamiątek i eksponatów związanych z piwem grodziskim. W mieście organizowana jest co rok giełda birofilistyczna, a w jej ramach od 2006 roku prowadzony jest konkurs piw domowych pod nazwą „Prawie jak Grodzisz”, na którym oceniane jest jak najbliższe odtworzenie piwa grodziskiego przez piwowarów domowych. W jury konkursu zasiadają między innymi byli pracownicy browaru w Grodzisku Wielkopolskim. Przez dwie dekady niebytu piwa grodziskiego na rynku, pojawiały się różne plany i wizje związane z przywróceniem go do życia, ale jak widać, wszystkie spaliły na panewce. Pomimo niepowodzeń przy reaktywacji zakładu piwowarskiego w Grodzisku Wielkopolskim, podjęte zostały działania, których celem było odtworzenie receptury i procesu warzenia piwa, aby nie uległy one zapomnieniu. Inicjatorem tego przedsięwzięcia było Polskie Stowarzyszenie Piwowarów Domowych, które jesienią 2011 roku podjęło działania mające na celu zgromadzenie jak największej liczby informacji na temat piwa grodziskiego, w kontekście surowców niezbędnych do jego wyrobu oraz procesu technologicznego jego produkcji. 13 grudnia tegoż roku powołano komisję do spraw projektu „Grodziskie Redivivus”, której efekty prac zawiera raport z prac tej komisji. W styczniu 2012 roku ukazała się finalna wersja raport dostępna na stronie PSPD wraz z materiałami źródłowymi, po to aby każdy zainteresowany miał do nich dostęp.


Samo piwo grodziskie nie zostało zapomniane i różne interpretacje tego stylu warzone są w Polsce i poza jej granicami. Na rodzimym rynku przykładami mogą być piwa: „A’la Grodziskie” z Browaru PINTA (niedawno wypuszczono nowe wersje tego piwa oznaczone dodatkowo w swych nazwa adnotacjami „2.0” i „3.0”), „Piwo Grodziskie” oraz „Grodzisz Imperialny” (12% e.w.) z Browaru Artezan, a także „Smoked Cracow” z Pracowni Piwa. Poza granicami Polski, piwa w tym stylu uwarzył czeski Pivovar Kocour („Grodziczki”), przy którego fermentacji wykorzystano oryginalne drożdże grodziskie pozyskane z Instytutu Technologii Fermentacji Politechniki Łódzkiej; „Grätzer” i „Grodziskie” z holenderskiego browaru Jopen oraz „Light Polska” z włoskiego browaru rzemieślniczego Birra Amiata. Wiele piw w tym stylu uwarzyły amerykańskie browary rzemieślnicze. Wszystkie te działania spowodowały, że to rdzennie polskie piwo nie zostało wymazane z kart historii, a wręcz przeciwnie – zrobiono wiele, by pamięć o nim trwała jak najdłużej, zwłaszcza, że jest to polskie piwo relatywnie dobrze udokumentowane.  

W dniu 18 kwietnia 2012 roku przeprowadzono w Grodzisku Wielkopolskim przetarg na zakup budynku browaru. Warunkiem sprzedaży budynku było doprowadzenie inwestora do wznowienia produkcji piwa w browarze. Zwycięzcą została polsko-belgijska spółka IBG DWA, która jako jedyna przystąpiła do przetargu. Owa spółka jest właścicielem Browaru Fortuna w Miłosławiu. Plany inwestora przekonały burmistrza Grodziska Wielkopolskiego, Henryka Szymańskiego, że tym razem projekt ma szansę realizacji. Wynika to z przemyślanych kalkulacji i konkretnych planów inwestycyjnych, które przedstawiono miejskich włodarzom. Z informacji prasowych, wynika, że do zarządzania browarem grodziskim ma został powołana osobna spółka, która będzie podlegać IBG DWA. Po „przebrnięciu” przez procedury i formalności, mają rozpocząć się prace rewitalizacyjno-remontowe. Ich zakończenie planowane jest na rok 2014. Pierwsze piwo powinno zostać uwarzone (zgodnie z deklaracjami inwestora) w drugiej połowie 2014 roku. W ramach projektu ma powstać nie tylko browar, ale także muzeum browarnictwa ziemi grodziskiej oraz zaplecze gastronomiczne w budynkach przyległych do nowego browaru. Planowana produkcja piwa ma początkowo wynosić 20-30 tysięcy hektolitrów w skali roku. Reakcja rynku będzie kluczowym czynnikiem jeżeli chodzi o dalsze kroki nowego właściciela browaru w Grodzisku Wielkopolskim. Krzysztof Panek, prezes Browaru Fortuna, zapowiada, że piwo warzone w Grodzisku Wielkopolskim będzie możliwie jak najbliższe wersji oryginalnej, jednak pod uwagę będą brane także „sygnały rynkowe”.


W tym miejscu warto zadać pytanie: czy grodziskie poradzi sobie na rynku? Odpowiedź na nie wcale nie jest taka oczywista i zerojedynkowa. Dla wielu sceptyków i pesymistów dobrym argumentem „przeciw” będzie już samo powiedzenie Heraklita: „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” (z czym i ja po części się zgadzam). Moją największą obawą jest to, że piwo nie zostanie entuzjastycznie przyjęte przez szersze grono konsumentów, ponieważ - z uwagi na niską świadomość piwną naszego społeczeństwa - grodziskie spotka się z „niezrozumieniem” potencjalnych nabywców. Statystyczny miłośnik eurolagerów będzie mógł mieć pewne problemy  ze zrozumieniem istoty tego piwa i, że „fanaberie” towarzyszące temu piwu, takie jak: niska zawartość alkoholu, wędzony aromat i osad drożdżowy na dnie butelki to nie próba wypuszczenia „piwa light”, czy niedbałość piwowarów (nieestetyczne - dla wielu miłośników lagerów - drożdże w piwie, czy nieznany wielu osobom aromat wędzonego słodu, który wiele osób może odebrać jako oznaka zepsucia piwa), ale tradycja związana z tym piwem i źródło jego wyjątkowości. Ponadto, w konsumenckiej świadomości miażdżącej większości konsumentów – piwo zawierające mniej niż 5% alkoholu to produkt pośledniej jakości niegodzien być piwem zwany lub, ewentualnie, piwo dla kobiet. Wielu nie będzie wiedzieć, że takie a nie inne właściwości piwa podyktowane są przez wielowiekową tradycję, a nie silenie się browaru na bycie na wskroś oryginalnym i podążającym pod prąd za wszelką cenę, by tylko wyróżnić się na rynku. Problem z tym mogą mieć przede wszystkim przedstawiciele młodszych pokoleń, którym nie było nigdy dane skosztować „Grodzisza” z uwagi na zbyt młody wiek. Było nie było, dwadzieścia lat niebytu na rynku to z punktu widzenia historii nie wiele, ale struktura pokoleniowa konsumentów piwa przez ten czas zdążyła się zmienić. Innym czynnikiem, który może być swego rodzaju „kulą u nogi” jest cena. Wypusty rzemieślnicze kosztują kilka złotych 7-9 za butelkę. Wiadomą rzeczą jest, że tradycyjna metoda wyrobu piwa grodziskiego nie była tania. Jeśli połączymy to z wyżej wymienionym „niezrozumieniem istoty piwa grodziskiego”, to może być to sporym problemem, bo po co pić dziwne piwo, które nie „daje kopa” i „wali wędliną”, skoro za np.: 6-7 złotych w dyskoncie można kupić 3 albo nawet cztery tanie piwa zawierające powyżej 5% alkoholu? Podobne tezy kilka miesięcy temu stawiał Marcin Stefaniak alias „Piwolog” w swoim tekście, który możecie przeczytać tutaj. Myślę, że piwo grodziskie na pewno będzie skazane na niszowość, bo reakcja rynku na ten „piwowarski skarb Polski” może okazać się bardzo sceptyczna i chłodna. Będzie to piwo dla świadomych konsumentów, którzy wiedzą czym jest grodziskie i dlaczego jest takie, a nie inne. Zawsze też pozostaje pytanie, na ile samo piwo będzie udane?


Z drugiej strony, dostrzegam też pozytywne strony pojawienia się grodziskiego. Po pierwsze, jest to dobry czas na taki ruch, bo Polacy coraz bardziej interesują się piwem, poszukują nowych smaków, a świadomość konsumencka w tym zakresie staje się coraz większa. Ludzie przyzwyczaili się do tego, że za dobre piwo rzemieślnicze trzeba zapłacić więcej, więc cena kilku złotych za butelkę nie powinna już być takim szokiem, jak jeszcze 2-3 lata temu. Sądząc po próbach lansowania nowego, nieoficjalnego stylu piwnego (Polish India Pale Ale o nieszczęsnym akronimie PIPA), jest pewna tęsknota w narodzie, by na światowej scenie piwowarskiej zabłysnąć czymś wybitnie polskim. To ważne, bo pewnie konsumenci spoza Polski też będą zainteresowani piwem z Grodziska Wielkopolskiego. Może okazać się, że piwo to będzie cieszyć się większym uznaniem i zainteresowaniem za granicą niż w kraju pochodzenia, z czym często do czynienia mają browary belgijskie, eksportujące nawet 75% swojej produkcji. A co najważniejsze, dwadzieścia lat niebytu na rynku to nie aż tak długo, aby pamięć o danym piwie wygasła. Jest sporo osób, które piwo grodziskie pamięta i, co więcej, bardzo dobrze je wspomina. Zapewne wielu przedstawicieli pokoleń starszych niż moje, będzie zainteresowanych skosztowaniem wędzonego piwa pszenicznego z Wielkopolski. Dla wielu z nich będzie to swego rodzaju „powrót do przeszłości”, a to dobrze rokuje. Jeszcze jednym argumentem „za” może być trendy polegający na sięganiu konsumentów po produkty lokalne i regionalne, który jest bardzo widoczny w branży piwnej.


Abstrahując od przyjętej linii argumentacji, warto zaznaczyć, że teraz wszystko jest w rękach nowego właściciela browaru w Grodzisku Wielkopolskim. Po pierwsze, ważne, by warzone piwo grodziskie było dobre, bez wad sensorycznych, a także, by podjąć skuteczne działania marketingowe, które pozwolą i ułatwią piwu grodziskiemu jako marce wejście na rynek. Myślę, że warto, aby w kampanii reklamowej postawić na edukację i uświadamianie konsumentów na czym polega wyjątkowość tego piwa i skupić się na aspektach tradycyjno-historycznych z nim związanych. Skuteczność tego typu działań widać zwłaszcza po pewnym fanatyzmie wiary wśród szerokiej rzeszy w wyższość piw regionalnych. Wiele browarów pogrywa na uczuciach patriotycznych konsumentów oraz wykorzystuje niski stan świadomości konsumenckiej, by zwiększyć efektywność sprzedaży oferowanych przez siebie produktów, które często nie różnią się wiele od tych koncernowych. O ile jest wrogiem tego typu działań – w przypadku grodziskiego będą one jak najbardziej uzasadnione, bo nie będą mijać się z prawdą. Jedynym, co pozostaje polskim piwoszom to czekanie na moment, gdy piwo grodziskie pojawi się znów w sprzedaży i nadzieja, że powtórzy sukces belgijskiego witbiera, choć o tej nadziei ludzie różnie mawiają...

Bibliografia:
1.      J. Chrzanowski: „Zarys historii piwa grodziskiego”, Towarzystwo Miłośników Ziemi Grodziskiej, Grodzisk Wielkopolski, 1986,
2.      A. Sadownik: „Projekt Grodziskie Redivivus” w: POWOWAR nr 5 (zima 2011),
3.      Projekt „Grodziskie Redivivus”; Raport nr2 (zmieniony 01.2012) ze stanu prac komisji ds. piwa grodziskiego, http://www.pspd.org.pl/catpages/raport (dostęp: 09.03.2014),
4.      Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 23 września 1929 roku w sprawie ochrony nazwy regionalnej „piwo grodziskie” (Dz.U. 1929 Nr 72 Poz. 548), http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19290720548 (dostęp 09.03.2014),
5.      R. Gromadzki: „Cud św. Bernarda”, materiał dostępny na forum „Browar.biz”, http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=38748 (dostęp: 09.03.2014),
6.      H. Majkowski: „Grodzisk Wielkopolski; Przeszłość, zabytki, ludzie”, Poznań, 1938, wersja cyfrowa książki dostępna w ramach projektu Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=17219&from=FBC (dostep 09.03.2014),
7.      A. Warschauer: „Historia piwa grodziskiego”, przekład polski w „Kurierze Poznańskim”, Rok 1894, Nr: 104 i 110. Wersja cyfrowa dostępna w ramach WBC, http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=116694&dirds=1&tab=3 (dostęp: 09.03.2014),
8.      W. Szmelich: „O historii i sposobie wytwarzania unikalnego piwa grodziskiego”. W: „Przemysł Fermentacyjny i Owocowo-Warzywny” 1/94, Poznań, 1994. Artykuł dostępny na stronie Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych: http://www.pspd.org.pl/catpages/archiwum (dostęp: 09.03.2014),
9.      G. Ławniczak: „Zapomniana tradycja piwa grodziskiego”, w: „Przegląd Wielkopolski”, Rok 2007, Nr 2. Artykuł dostępny na stronie Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych: http://www.pspd.org.pl/catpages/archiwum (dostęp: 09.03.2014),
10.  T. Kaczmarek: „Księga piw i browarów polskich”, Warszawa, 1994?. Artykuł dostępny na stronie Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych: http://www.pspd.org.pl/catpages/archiwum (dostęp: 09.03.2014),
11.  Materiały prasowe wykorzystane przy tworzeniu artykułu pochodzą przede wszystkim ze strony: http://grodzisk.naszemiasto.pl/tag/piwo-grodziskie.html (dostęp: 09.03.2014),
12.  M. Stefaniak: „Grodziskiego nie będzie!”, http://piwolog.pl/2013/06/28/grodziskiego-nie-bedzie-piwo-grodziskie/ (dostęp 09.03.2014),
13.  Materiały na temat piwa grodziskie zawarte na blogu Rona Pattinsona: „Shut Up About Barclay Perkins”: http://barclayperkins.blogspot.com/search/label/Grodziskie (dostęp: 09.03.2014).

3 komentarze:

  1. Jesli Grodziskie stanie się lekkim piwem -odświeżającym -w stosunkowo niskiej cenie -tak ok 4/5zł to myślę że ma szanse na sukces. Jeśli będzie miało cenę 9zł -sory ale długo nie pociągnie.
    Na pewno nie wygra z promocjami 4piwa /8zł -ale chyba nie taki ma być cel. No i jak dla mnie browar nie powinien warzyć tylko grodziskiego-nie dzisiaj. Moze Grodziskie, witbier, do tego jakiś Imperial wit -i najlepiej w dobrej cenie-i można zwojowac Polskę. Przy czym dobra cena to taka za jaką chce lud kupic-a jak widac lud kupuje nawet drogie piwa -wiec może..Grodziskie dla elit?
    javiki

    OdpowiedzUsuń
  2. Słusznie prawisz, javiki. Idąc tokiem myślenia polegającym na lansowaniu grodziskiego jako piwa elitarnego, dla koneserów i pozycjonowanie go jako produktu z wyższej półki może przynieść odwrotne skutki od zamierzonych. rozsądna cena to klucz do sukcesu na rynku. Poza tym, też jestem zdania, że skoro browar grodziski słynął zawsze z piw pszenicznych niech się na nich skupi na wzór niemieckiego Private Weißbierbrauerei G. Schneider & Sohn z Kelheim, warzącego tylko piwa pszeniczne. Niech obok grodziskiego będą wspomniane przez Ciebie wity, dobry weizen, American Wheat, a na zimę koźlaki pszeniczne. Produkty podzielić na ofertę stałą i sezonową i to myślę byłoby naprawdę dobre posunięcie. Przynajmniej, ja tak sądzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zaciekawiły mnie ciekawostki browaru, czekam na kolejne części

    OdpowiedzUsuń