UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

wtorek, 25 marca 2014

Znać, Mości Panie, że lato rychło nastanie


Do napisania tego wpisu skłoniło mnie to, co ostatnio dzieje się w branży i czym browary chwalą się na portalu społecznościowym, którego twórcą jest Martin Zuckerberg. Widać, że browary uważają sezon zimowy za zamknięty i przełączają się na „tryb letni”, a co za tym idzie, szykują się zmiany w postaci nowych produktów na rynku lub powrotu tych „starych” i sprawdzonych. Skoro idzie sezon wiosenno-letni, piwo będzie cieszyć się zainteresowaniem konsumentów, bo okazji, by osuszyć kufel będzie sporo, a okoliczności przyrody będą pewnie temu sprzyjać bez względu na to, jakie one będą, bo przecież „barowa pogoda” to żniwa dla gastronomii, a zmora dla turystów. Z kolei, w upalne i słoneczne dni piwo smakuje najlepiej. Optymalnym rozwiązaniem na tę porę roku dla wielu osób są piwa lżejsze od tych, pitych zimą. Oto kilka przemyśleń dotyczących zapowiedzi w letniej ofercie browarów.

Duzi nie zaskoczą

Zapewne powyższe stwierdzenie dla wielu jest truizmem, który jednak bardzo dobrze obrazuje sytuację w tym segmencie. Skoro „wielka trójca” ma znaczącą przewagę na rynku (ponad 80%), to nie bardzo czuje konieczność śmiałych eksperymentów. W „pipidówkach” klient i tak sięgnie po to, co będzie na półkach. I tak niestety jest. Koncerny uraczą nas w tym roku nowymi wersjami piw smakowych, w tym bezalkoholowym radlerem marki „Warka” z Grupy Żywiec S.A., Kompania Piwowarska S.A. zaprezentuje „Lecha Shandy” w nowej odsłonie „Ice”, która sądząc po artykule zamieszczonym na serwisie Portal Spożywczy w dużej mierze będzie różnić się od poprzedniej… opakowaniem. Na rynek powróci piwo „Książęce Jasne Ryżowe”, które uważam za krok w dobrą stronę, choć daleko mu do ideału. Grupa Żywiec niedawno wypuściła na rynek trzy nowe piwa w ramach serii „Piwa Niszowe”. Niestety, nie zostały one najlepiej przyjęte przez rynek i teraz to konsumenci mają wybrać, które z nich ma pozostać w ofercie. Szkoda, że nie wykonano tego ruchu kilka miesięcy wcześniej, bo koźlak i marcowe, to moim zdaniem nienajlepsze propozycje na wiosenne i letnie dni. Do tej pory nie udało mi się spróbować piwa „Białego” z tej serii, które ponoć najlepiej rokuje z całej trójki. Głosowanie rozpocznie się już w kwietniu. Carlsberg uraczy nas nową wersją „Somersby” – tym razem o smaku jeżynowym. Nie jestem pewien, czy w ramach serii piw sezonowych z Browaru Okocim nie pojawią się reedycje tychże piw, w nawiązaniu do tych zeszłorocznych. Latem, rok temu, można było posmakować piw „Świętojańskiego” i „Dożynkowego”. Skoro będą nowe produkty – telewizję „zaleją” spoty reklamowe z ich głównym udziałem, bo jak wiadomo „reklama jest dźwignią handlu”.

Browary regionalne kombinują

Segment, określany u nas jako browary regionalne zapowiada kilka nowości. Zaletą tej grupy podmiotów jest ich dość wysoka otwartość na innowacje, choć jest ona o wiele bardziej zachowawcza niż w przypadku browarów rzemieślniczych. Ich kolejną zaletą jest fakt, że mają większe moce produkcyjne i lepszą dystrybucję, przez co ich produkty są łatwiej dostępne nawet w niewielkich miejscowościach. Browar Kormoran z Olsztyna wprowadził nowe piwo do serii „Podróże Kormorana” – Cofee Stout, a dwa inne piwa z tejże serii (AIPA i witbier) świetnie nadają się na lato. Grupa Browary Regionalne Jakubiak, będąca właścicielem browarów w Ciechanowie, Bojanowie i we Lwówku Śląskim wprowadza takie nowe wypusty, jak „Bojan Kokosowe”, „Bojan Strażackie”, a także piwo „Lwówek Jankes”. W zeszłym roku w rodzinie piw spod marki „Ciechan” pojawiło się też „Ciechan Shandy”. Piwo to miało swoją premierę jesienią, ale przypuszczać należy, że latem też będzie można je kupić. Bardziej chmielowe oblicze postanowił pokazać Browar Witnica S.A., którego asortyment piw smakowych jest bardzo szeroki. Browar wypuścił na rynek produkt „Lubuski Chmiel”, będący lagerem warzonym z użyciem dużej ilości chmielu pochodzącego z lubuskich upraw, a drugą planową przez ten browar nowością jest piwo w stylu India Pale Ale – „Lubuskie IPA”. Tradycyjnie, Lubelskie Browary S.A. uraczą nas letnią wersją piwa „Perła” o nazwie „Perła Summer”, które jest lagerem o smaku jabłkowo-miętowym. Browar Fortuna z Miłosławia do swojej oferty wprowadził tez kolejne piwo smakowe – „Fortuna Mirabelka”.

Najmniejsi, ale najbardziej kreatywni

Segment małych browarów – kontraktowych i rzemieślniczych – charakteryzuje się tym, że wiele małych browarów posiada w swojej ofercie piwa idealne na lato i sprzedaje je z dużym powodzeniem nawet zimą, na przykład „Pacific Pale Ale” z Browaru Artezan, które pite zimową porą wzbudza sporą tęsknotę za latem i jego urokami. Podobnie jest w przypadku takich piw, jak: „Hey Now” i „Dwa Smoki” z Pracowni Piwa. Browar PINTA uwarzył niedawno dwie nowe interpretacje piwa grodziskiego, których ponowne warzenie zaplanowane jest na maj tego roku. Podobny krok zrobiła podkrakowska Pracownia Piwa ze swoim piwem „Smoked Cracow”. Co do Pracowni Piwa, ich najnowszy wypust - „Dżok”, (Mild Ale) wydaje się być bardzo dobrą propozycją na cieplejsze dni. Podwarszawski Artezan wypuszcza ciemną wersję ich kultowego piwa „Pacific”. „Sunny Ale” uwarzone przez Doctor Brew to kolejne idealne piwo na ciepłe dni. Żeby nie zasypywać kolejnymi przykładami, powiem tylko tyle, że obok nowości, w dużej mierze skierowanych na amerykańskie chmiele (ale nie tylko – np.: „Das IPA” z Browaru PINTA), należy spodziewać się powrotów takich piw jak: „King Of Hop” z AleBrowaru, „Oto Mata IPA” z PINTY, „Hermesa” i „Afrodyty” z Browaru Olimp, czy piw „Summer Ale” z Browaru Widawa. Problemem w tym segmencie rynku jest stosunkowo niewielka podaż oraz popyt, który znacznie ja przerasta w efekcie czego, piwa rozchodzą się „na pniu”. Małe browary zdają sobie z tego sprawę i dokładają wszelkich starań, by tę sytuację zmienić, bo o ile taki stan rzeczy jest dla nich korzystny, o tyle dla klienta jest to dość frustrujące, gdy na nowe piwa w sklepach specjalistycznych organizowane są zapisy, co kojarzy się z poprzednim ustrojem. Poza tym problemem jest ograniczona dystrybucja, która sprawia, że piwa zgodne i te trochę mniej zgodne z Duchem Kraftu najczęściej dostępne są tylko w dużych miastach. Na szczęście dobrą opcją są sklepy internetowe.  

Ale osochozi?

Konkludując dotychczasowe przemyślenia, celem tego tekstu nie jest wskazanie znacznej ilości nowości na piwnym rynku, ale uchwycenie trendu. Jest to bardzo pozytywne zjawisko, że produkcję piwa zaczyna się dywersyfikować pod kątem pór roku, co np.: w Niemczech jest często stosowane. Dobrze, że browary zdają sobie z tego sprawę, a sami konsumenci poznając bogactwo piwnego świata mogą korzystać z asortymentu dopasowanego pod konkretny czas i warunki pogodowe. Nadal niezagospodarowany jest segment piw lekkich i niskoalkoholowych, jak to ma miejsce u naszych zachodnich i południowych sąsiadów. Jak widać, trend sezonowej produkcji piwa dotyczy całej branży piwnej, jednak na poszczególnym szczeblu, zależnym od pozycji na rynku i skali produkcji, realizowany w zgoła odmienny sposób. Należy żywic nadzieję, że w kolejnych latach będzie się on pogłębiał, a oferta browarów – zwłaszcza tych średnich i dużych – będzie jeszcze atrakcyjniejsza. Z kolei, że małe browary będą się rozrastać, zwiększać produkcję, a ich piwo na tym nie straci. Pewne niedoskonałości rodzimego rynku – np.: brak dobrego pilsa za 3 złote, można rekompensować sobie ofertą coraz lepiej dostę,pnych piw zagranicznych. Dobrymi niemieckimi „pszeniczniakami’, czy czeskimi pilznerami lub piwami Malo znanymi, a warzonymi z myślą o letniej porze np.: saison, biere de garde, American Wheat. Poza tym, latem tego roku rozpoczynają się mistrzostwa świata w piłce nożnej, co tez stanowi dobry przyczynek do wzmożonej konsumpcji piwa, nawet jeśli reprezentacja kraju, z którego się pochodzi na nich nie zagra.



A co Ty sądzisz na ten temat? Zapraszam do komentowania i dyskusji.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz