Devon White Ale, które zwano także White Cornish Ale, West Country White
Ale lub Sweet Devon Ale. Innymi jego określeniami, znacznie mniej przyjemnymi,
były: „lobber
agol” i „laboragol” (słowo „lobb” odnosiło się do mieszanki drożdży i brzeczki
zadawanych do kadzi fermentacyjnej). Piwo to warzono w Kornwalii, zwłaszcza w
okolicach Plymouth. Uważane było za napój bardzo pożywny i dobrze gaszący
pragnienie. Jego gęstość i sycące właściwości wynikały w dużej mierze ze względu na to, iż
brzeczki nie poddawano gotowaniu lub gotowano ją bardzo krótko, przez co nie
wytrącały się osady białkowe. Charles Vancouver w swojej publikacji z 1808 roku
zatytułowanej „General View of the
Agriculture of the County of Devon” wzmiankuje o tym, że był to trunek
mocny, który pito nie tylko po to, aby gasić przy jego pomocy pragnienie.
Wśród legend i anegdot
Jak
to z reguły bywa z piwami historycznymi, jego początki toną w mrokach historii.
Źródła podają różne hipotezy na temat jego powstania. Według niektórych z nich był
to napitek obecny w tych okolicach od niepamiętnych czasów. Według anegdoty
przytoczonej przez Charlesa Vancouvera unikatowy sposób wyrobu tego piwa miał
zostać przywieziony przez niemieckiego chirurga kilka wieków wcześniej. Inna
legenda głosi, że trunek ten miał zostać wynaleziony przypadkowo przez chłopa,
któremu polecono sporządzić brzeczkę z dodatkiem chmielu, mąki i jaj dla chorej
krowy. Człowiek ten miał zostawić część napitku przez noc, a ta zaczęła
samoistnie fermentować. Po spróbowaniu uznał, że napój jest smaczny i ponoć tak
narodziło się Devon White Ale.
Według Martyna Cornella pierwsza znana
wzmianka o białym piwie z Devon pochodzi z 1542 roku. Mnich należący do zakonu
kartuzów – Andrew Broode – tak oto wypowiadał się na jego temat: „Puste, z
wyglądu białe i mętne jakby tarzały się w nim świnie. Powoduje rozwolnienie i
wymioty. Jest gęste, wędzone i mocne.”. Boorde nie był miłośnikiem piwa w
jakiejkolwiek postaci, dlatego utrzymywał na temat tego napitku taką, a nie inną
narrację.
Zakwas – sekretny składnik
Tym, co odróżniało to kornwalijskie piwo
od innych angielskich napojów z tej grupy było wykorzystywanie do fermentacji
zakwasu. Aury tajemniczości dodaje fakt, że w niektórych tekstach z XVIII i XIX
wieku znajdziemy wzmianki o tym, że tylko kilka rodzin (w jednej z wersji miała
być ona tylko jedna – rodzina Randallów) zajmowało się wyrobem takiego zakwasu
dla celów piwowarskich, który w owych stronach zwano „ripening” lub „grout” (czasem
także „groust”). Wytwórcy zakwasu nie warzyli piwa, ale sprzedawali go
piwowarom i gospodyniom domowym, bowiem kobiety często wyrabiały ten trunek w
domach. Żeby było ciekawiej – inne podręczniki podają, że wytwarzanie zakwasu
na piwo było tam powszechne i podają dokładny opis jak go sporządzić (łącznie z
propozycjami zamienników, bowiem jak wiadomo – na bezrybiu i rak ryba). W dużym
skrócie – stanowił on mieszankę mąki pszennej, słodowej lub fasolowej, wody,
jajek (czasem tylko białek), słodu (zdarzało się, że dodawano także chmiel).
Całość urabiano na gęstą pastę i czekano aż masa „zacznie pracować”, po czym
zadawano ją do brzeczki. Według jednego z podręczników – jedna kula pokaźnych
rozmiarów wystarczyła, by fermentacja rozpoczęła się w kilku kadziach
fermentacyjnych (brak informacji na temat ich objętości zbiorników i rozmiarów owej
kuli z zakwasu).
Ów
sekretny składnik White Devon Ale chciał zbadać lokalny historyk Paul Q. Karkeek, który w 1877 roku wysłał próbkę zakwasu
pochodzącą od rodziny Randallów do chemika w Yorkshire. Ten w liście odpisał
regionaliście, że w zakwasie znajdują się drożdże, które różnią się od tych, dotychczas
przez niego obserwowanych. Zaznaczał też, że są one zanieczyszczone kulturami
bakterii kwasu mlekowego oraz pleśni i żaden z browarów z pewnością nie
sięgnąłby po taką kulturę. Owo zanieczyszczenie to główny powód, dla którego
piwo z Devon można było przechowywać raptem przez kilka dni latem i do miesiąca
zimą. Chemik w swym liście pisał także, że ów sekret nie jest czymś wielkim,
bowiem wielu piekarzy posiada podobne kultury wykorzystywane do wyrastania
ciasta przed wypiekiem, a zastąpienie zakwasu drożdżami na pewno bardziej
przysporzy się lokalnemu piwowarstwu. Przypuszczam, że dla Karkeeka był to
bolesny cios…
Więcej konkretów
Nieco więcej światła na owo piwo rzucają XVIII-wieczne i XIX-wieczne
podręczniki piwowarskie.
William Ellis w pracy zatytułowanej: „The London and Country Brewer”
pisał o wielkim przywiązaniu ludzi z Plymouth i okolic do tego jasnego i
gęstego piwa. Miało być ono tak wielkie, że co poniektórzy z nich popadali
przez jego picie w ruinę. Miano je wyrabiać – według tegoż autora – z jasnego
słodu, a do fermentacji używano zakwasu – mieszanki mąki, słodu, drożdży i
białek z kurzych jaj, co nazywano „ripening” (od słowa „ripen” - dojrzewać). Wytwarzaniem
zakwasu zajmowało się kilka osób w owym regionie, ale nie warzyli oni białego
ale. Zajmowali się tym właściciele pubów i małych browarów. Samo piwo
szynkowano w czasie trwania fermentacji. Miało być tak gęste, że porównywano je
z buttered ale – piwem z dodatkiem masła, cukru i przypraw. Ellis podaje także,
że piwu przypisywano właściwości zdrowotne – zalecano jego picie kobietom w
czasie laktacji (bowiem miało ją stymulować), a także pacjentom cierpiącym z
powodu kolek lub piasku na nerkach. Sprawdzało się także w przypadku
niestrawności i dolegliwości żołądkowych, a z uwagi na właściwości odżywcze
było chętnie pite przez robotników. Często warzyły je gospodynie domowe jako
napój codziennego użytku. Niektóre z nich zajmowały się tym zawodowo. Autor ów podaje także, że niektórzy pili
Devon White Ale z dodatkiem sherry, cukru i gałki muszkatołowej.
W
anonimowym tekście po tytułem: „Every Man his Own Brewer” odnajdziemy
także wzmiankę na temat tego piwa, choć tu nazwano je Western White Ale. Miano
wyrabiać je z jasnego słodu kiepskiej jakości bez dodatku chmielu i
konserwantów, bowiem miano je spożywać od razu po ustaniu fermentacji. Zamiast
drożdży używano masy wykonanej z mąki (słodowej, pszennej lub fasolowej)
wymieszanej z białkami kurzych jaj. Całość posiadała konsystencję gęstej pasty.
Dodatek taki miał, według autora, powodować szybką fermentację brzeczki. Brzeczkę
po zatarciu zlewano do glazurowych słojów zwanych „steens” (Ellis wspomina o
kamiennych naczyniach). Gdy ustała fermentacja, piwo zlewano i szynkowano. Sam
autor tegoż tekstu wspomina, że podobną manierę wytwarzania piwa stosowano
także we Flandrii, gdzie ten rodzaj lokalnego napitku szczególnie upodobały
sobie kobiety.
„The
Town and Country Brewery Book” w recepturze Devon Ale podaje użycie do tego piwa
chmielu oraz drożdży, a także zakwasu wykonanego z mąki i wody, który autor
nazywa „groust”. Zalecał on również szybkie spożycie piwa po ustaniu fermentacji
oraz jego zlanie do mocnych, kamionkowym butelek i szczelne ich zamknięcie.
Obszerniejszy
opis wyrobu białego piwa z Plymouth znajdziemy w anonimowej pracy „The
Publican, Innkeeper and Brewer’s Guide”. Białe ale przedstawiane jest jako trunek warzony
według maniery niespotykanej nigdzie indziej na Wyspach Brytyjskich. I tu
znajdziemy wzmiankę o tym, że był to napitek bardzo pożywny i gęsty.
Zasyp
stanowił słód jasny (pale) lub jego mieszanka ze słodem bursztynowym (ok. 240
kg). Należało go zalać odpowiednią ilością wody, by po zatarciu słodu odebrać
30 galonów brzeczki. Zacieranie trwało od 2 do 2,5 godziny w temperaturze
wynoszącej 76-77 st. C. Po odebraniu brzeczki, słód zalewano drugi raz tą samą
ilością wody, co poprzednio i zacierano go w 82 st. C., po czym odbierano
kolejne 30 galonów brzeczki. W tym czasie brzeczka z pierwszego nalania
trafiała do kotła warzelnego i dodawano do niej dwa funty chmielu (1 funt to ok.
450 gramów). Po zatarciu drugiego nalania, dolewano je do kotła i całość
doprowadzano do wrzenia, po czym po 20-30 minutach, brzeczka trafiała na
chłodnicę i do kadzi fermentacyjnych. Autor zalecał, by zimą brzeczkę schładzać
do około 26 st. C, a latem – 15 st. C.
W
czasie, gdy brzeczka trafiała do kadzi, należało pewną jej część wymieszać z 24
funtami mąki pszennej, 24 świeżymi kurzymi jajami, funtem soli i funtem
zakwasu. Całość wymieszaną do konsystencji „cienkiego i lekkiego masła”
dodawano do kadzi. Tu także znajdziemy informację o tym, że „ripening” miał być
sprzedawany przez kilka rodzin, które zajmowały się jego wytwarzaniem od
pokoleń. Podobny efekt można było uzyskać odbierając nieco brzeczki przedniej i
wymieszanie jej ze słodem i chmielem. Po odstawieniu w ciepłe miejsce, po
upływie 3-4 dni, piwowar posiadał własny „ripening”.
Po
około 10 godzinach rozpoczynała się fermentacja brzeczki, która z czasem
przybierała postać gęstej piany na jej powierzchni. Gdy drożdże zaczynały
opadać, należało piwo przelać do beczek, których nie szpuntowano. Zalecano, aby
trzymać je w cieple, tak by fermentacja mogła nadal postępować i po kolejnych
10-12 godzinach, piwo było gotowe do spożycia. Na jego powierzchni miała
tworzyć się cienka brązowa piana, która chroniła je przed zepsuciem. Pry dekantacji
piwa z beczek do butelek zalecano zebranie tejże, bowiem zlana razem z piwem,
psuła jego wygląd.
Zmierzch piwa z
Devon
Z
uwagi na krótką trwałość gotowego produktu, piwo to nigdy nie zyskało sławy
poza okolicami Plymouth. Z tego samego powodu warzono je w często, ale w małych
ilościach. Za najlepsze uważano piwo w trzecim i czwartym dniu fermentacji. Z czasem zmieniły się gusta klientów, a puby
warzące piwo zostały wykupione prze browary i przez nie były zaopatrywane,
przez co Devon White Ale zniknęło z piwowarskiej sceny. Jeszcze jedną przyczyną
było prawodawstwo angielskie, które od 1816 do 1888 zakazywało używania do celów
piwowarskich surowców niż słód i chmiel.
Jeszcze
w połowie XIX wieku miano je warzyć w 40 miejscach w Plymouth – 25 oberżach i
15 browarach. W 1895 roku były już tylko dwa takie miejsca, gdzie nadal warzono
ten gatunek piwa.
Według
Martyna Cornella było ono piwem o ekstrakcie początkowym wynoszącym około 12 st.
Plato i bardzo lekko chmielonym – trzykrotnie mniej niż mild ale w owym czasie.
W
związku z coraz większą popularnością piwowarstwa domowego oraz rzemieślniczego,
na forach poświęconych tejże tematyce co jakiś czas przewijają się dyskusje na
temat tego piwa, w których piwowarzy chwalą się swoimi domowymi interpretacjami
tego zapomnianego stylu. Ukazały się także komercyjne nawiązania do białego
piwa z Devon uwarzone między innymi przez angielski browar Penport Brewery oraz
amerykański – Bookers Brewing.
Zdjęcie: Alison Day, https://flic.kr/p/FBa9a7
Bibliografia:
„The Publican, Innkeeper and Brewer’s Guide”, London,
1850,
William Ellis: „The London and Country Brewer”, London, 1737,
„Every Man his Own Brewer”, London, 1768.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz