Pozostajemy w klimatach angielskiego craftu. Wczoraj pisałem o „Undercurrent” z Siren Craft Brew, a tego wieczoru zamierzam skupić się na „Imperial Black” z Buxton Brewery.
Sam browar istnieje na rynku od 2008 roku. Informacje
na jego temat (przynajmniej te, które udało mi się zdobyć) są bardzo szczątkowe.
Zakład piwowarski, o którym mowa, na swej stronie skupia się na prezentacji
danych stricte technicznych, czyli na przykład moc wytwórcza, rodzaj opakowań,
do których rozlewane jest piwo, parametry warzelni, konkretne osoby i ich
funkcje, etc. Roczna skala produkcji w tym browarze wynosi około 3 000
hektolitrów. Buxton Brewery zapowiada, że w najbliższym czasie zamierza
zwiększyć produkcję z 40 baryłek tygodniowo do 100. Jedna brytyjska baryłka
(BBL) to ~164 litry (baryłka amerykańska to 116 litrów). Przy zwiększeniu mocy
produkcyjnej do 100 BBL tygodniowo – roczne wybicie browaru osiągnie około
8 500 hl. Browar na chwilę obecną oferuje 17 różnych piw będących w
całorocznej sprzedaży. Browar w tym roku został wyróżniony nagrodą „Ratebeer
Best” za jakość swoich produktów. Rok wcześniej, Buxton Brewery zdobył srebrny
medal podczas imprezy „International Beer Challenge” w Londynie. W ramach
poszerzania horyzontów, browar w Buxton kolaboruje z innymi podmiotami z tej
branży.
„Imperial Black” to piwo wymykające się standardom. Z
jednej strony, jest to Black India Pale Ale (lub jak wolą niektórzy India Black
Ale tudzież Cascadian Dark Ale), a z drugiej, ze względu na zawartość alkoholu
jest to Imperial India Pale Ale. Zapowiada to ciekawą kombinację smaków, pod
warunkiem, że nie będzie ona przesadzona w żadną stronę. Butelka posiada raczej
skromną etykietę, której tło stanowi zarys abstrakcyjnych kształtów wykonanych
w skali odcieni szarości. Z etykiety dowiemy się jak piwo smakuje, ze jest
niefiltrowane, nie pasteryzowane, w jakich warunkach je przechowywać, ale nigdzie
nie podano składu. Inną rzucającą się w oczy rzeczą jest brak imiennego kapsla.
Dane szczegółowe:
Producent: Buxton Brewery.
Nazwa: Imperial
Black.
Styl: Black India
Pale Ale\Imperial India Pale Ale.
Alkohol: 7,5% obj.
Ekstrakt: nie podano.
Skład: nie podano, ale na pewno są to: woda, słody,
chmiel i drożdże.
Filtracja: nie.
Pasteryzacja: nie.
Barwa: czarna, nieprzejrzysta, bez jakichkolwiek
refleksów.
Piana: beżowa, kremowa, sztywna, zwarta,
drobnopęcherzykowa, trwała, obficie krążkująca na szkle.
Zapach: dominuje palony słód i towarzysząca jemu
kawowo-czekoladowa nuta, cytrusowy aromat chmielowy oraz lekka nuta
alkoholowa.
Smak: słodki, karmelowy z domieszką aromatów
pochodzących od palonego słodu (kawa i gorzka czekolada) słodowość i ulepkowa
słodycz dominują w smaku. Cytrusowo-żywiczna nuta chmielowa w żaden sposób nie
jest jej w stanie skontrować. Wyczuwalna w smaku goryczka zdaje się mieć
bardziej palone niż chmielowe podłoże. Finisz słodki i alkoholowy.
Wysycenie: niskie.
Wielkie rozczarowanie… To nie jest udane Cascadian
Dark Ale. Bardziej przypomina mi Foreign Extra Stout z uwagi na ulepkową
słodycz, dominujące akcenty palonego słodu i akcent alkoholowy.
Goryczki w nim niewiele, a całość dobitnie pogrąża intensywna nuta alkoholowa.
Dlaczego tak o tym alkoholu? Piłem ostatnio Weihnachtsbocka o mocy 10,5% i
nawet po ogrzaniu alkohol nie był nachalny ani nawet specjalnie wyczuwalny w
smaku i zapachu, przez co ten świąteczny koźlak jest bardzo zdradziecki. Tu
przy 7,5% obj. alkoholu, odnoszę wrażenie jakby w tym piwie było go znacznie
więcej. Piwo pełne i treściwe, ale na pewno nie zbilansowane, czy wysoko
pijalne. Pije się je dość topornie. W moim odczuciu niespecjalnie wpisuje się w
ramy stylu, choćby ze względu na brak „chmielowego pazura”. Znacznie lepiej
pachnie niż smakuje. Zapach w jego przypadku to „miłe złego początki”. Nie
spisuje Buxton Brewery na straty, ale do tego piwa raczej już nie wrócę… Albo kupiłem piwo z gorszej partii, albo mój
gust jest skrajnie wysublimowany i nonkonformistyczny, ale to piwo niezbyt mi
smakuje, bo jest po prostu za słodkie. Nie tego oczekiwałem…
Moja ocena: 3/5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz