Upał za oknem, a w
mieszkaniu też niespecjalnie chłodno, co nie sprzyja "pracy twórczej"
po godzinach. Mam nadzieję, że brak weny szybko mnie opuści i, że nie będzie
się ciągnął jak "cyrk z taśmami" pewnego tygodnika o tematyce
społeczno-politycznej. W ramach ciekawostki kilka słów kluczowych wpisanych w
wyszukiwarkach, które zaprowadziły ludzi na mojego bloga wraz z moją autorską
próbą odniesienia się do nich:
„pilsner urkler” - chyba ktoś coś pokręcił, generalnie nie polecam
piw niemieckich, bo ich nazwy mogą przyprawić o rwanie włosów z głowy…
„browar świrem jest” - skoro ześwirował to widocznie ma tak być...
„afrodyckie piękno śpiewy” - pewnie jakaś bardzo romantyczna i
wyczulona na piękno persona wstukała tę frazę...
„browary rzemieslnicze to przyszlosc” - zgadzam się, pod warunkiem,
że ich piwa nie są zainfekowane! Drugi warunek to zgodność z Duchem Kraft. Bez
tego ani rusz.
„cmentarzysko ihti” - errr, nie czaję... Szperałem, ale nie wiem co
poeta miał na myśli. Może Wy mi pomożecie?
„gdzie kupić parasol piwny” - sugerowałbym producenta. Tego typu
fraz było naprawdę sporo i wszystkie prowadziły do wpisu o Poznańskich Targach
Piwnych.
„mości panie” – słucham, w czym mogę Waszmość Panu/Pani służyć?
„nimfa salmakis” - wiadomo, piwo z Olimpu
„piwo a męskie piersi” - ciekawe... podobno boza jest podawana
dorastającym dziewczynkom na porost piersi. U nas zaleca się kromki chleba.
„transparentna gasienica” - to jest dobre!
„upadlosc firmy w altenkundstadt Bawaria” - niestety, nie pomogę...
„kopyra monstrancja” - myślałem, że nikt już o tym nie pamięta...
„piwo lwówek belg niedobre” – zdarza się. Widocznie Duch Kraftu
Tobie nie sprzyjał.
„tu piwa krok fruit” – takie wpisy często pojawiają się w weekendy…
„gdzie w nakle można kupić piwo krajan” - nie wiem, ale uderzałbym
do sklepów spożywczych. W aptekach albo pasmanteriach możesz tego nie dostać.
„hope czyli?" - nadzieja, misiu, nadzieja...
jak do tej pory i tak
hitami są:
"hera napój chmielowy" - a nie
makowy?
"kielich dla rodzynka" - samotność
bywa trudna, zwłaszcza w tłumie...
"mąka z bulw manioku jak zrobic alkohol"
- kulki z mąki żuj, do wody je wypluj i przefermentuj...
"poszycie parasola ogrodowego" –
jeśli dziurawe, załatać, bo może w czasie deszczu padać na głowę.
"wyjaśnij na swój sposób partytury śpiewu
syren" – nazwijmy to małą definicją abstrakcji…
"ryba z pozoru skromna ale w sosie
dystyngowana" - dlatego u nas je się pyry z gizikiem, bo same pyry
jeść głupio, a gzik tani i do pyr pasuje...
"krwawnik halucynogenny" – niestety,
to nie hyperreal…
"meskie paly" – ach ta dzisiejsza młodzież,
naogląda się a potem się bawią w słoneczko zamiast lektury czytać…
A jakie słowa naprowadzają
ludzi na Wasze strony/blogi? Chodzi o te najbardziej nietypowe, rzecz jasna.
Jeżeli sprawdza się to w "źródła ruchu sieciowego" to chyba za krótko mam bloga bo same normalne słówka się pokazują. Z listy, którą podałeś moje numero uno to na pewno "ryba z pozoru skromna ale w sosie dystyngowana" :P
OdpowiedzUsuńBlogger pokazuje tylko 10 wyników. Lepsze jest Google Analitycs, bo tam możesz sobie przeglądać wszystko, co wpisano w wyszukiwarkach. Tyle, że GA liczy dane dopiero od momentu, gdy zacznie śledzić Twoją stronę. Całkiem miłe narzędzie i bardziej rozbudowane niż statystyki w Bloggerze. Mój typ to: "wyjaśnij na swój sposób partytury śpiewu syren". Totalnie nie wiem o co chodzi :D
Usuń