Litwa to kraj, który jest niedocenionym miejscem na
piwnej mapie Europy. Wszyscy mówią o Czechach, Niemczech, Belgii lub Wyspach
Brytyjskich, jednak niewielu wspomina o naszym północnym sąsiedzie. Dobrze
znane są u nas marki litewskich lagerów, ale coraz częściej można kupić w
Polsce litewskie piwa rzemieślnicze z niewielkich browarów, które stanowią
niedużą część litewskiego rynku piwnego. Miażdżąca większość, bo aż 80% rynku
przypada trzem największym litewskim producentom piwa (Švyturys-Utenos alus, Kalnapilis-Tauras,
Volfas Engelman). Reszta udziału w rynku przypada wszystkim mniejszym browarom.
W sumie w roku 2011 na Litwie funkcjonowały 73 browary, a spożycie piwa na
mieszkańca wynosiło 95,6 litra w skali roku (źródło). W tym wpisie chciałbym się skupić
na omówieniu specyfiki piw z tradycyjnych litewskich browarów, bowiem są one
znacznie odmienne od piw znanych w innych zakątkach naszego kontynentu.
Nie udało mi się odnaleźć wielu informacji na temat historii litewskiego
piwowarstwa. Wiadomo, że od wielu wieków piwo i miód pitny były (i są nadal) tradycyjnymi
napitkami tamtych ziem. W przeszłości władcy litewscy niejednokrotnie
korzystali z usług niemieckich piwowarów, którzy mieli uczyć ich podwładnych
jak warzyć dobre piwo. Wiadomo też, że od XVII wieku chłopom pozwalano sprzedawać
ich wyroby na miejskich targach po uprzednio otrzymanym pozwoleniu od władcy.
Zachowały się także informacje, o tym. że po pożarze, który nawiedził miasto Biržai w 1704 roku wskutek działań szwedzkich wojsk podczas
wojny północnej, pierwszym odbudowanym obiektem nie był ani ratusz czy kościół
lecz… browar! Przed wybuchem II wojny światowej na Litwie funkcjonowało około
300-400 browarów. Podczas sowieckiej okupacji do roku 1991 działalność tego
typu była mocno utrudniona (niedobory produktów, nieprzychylność władz do
działalności gospodarczej „na własną rękę”), poza tym komunistyczne władze
propagowały picie taniej wódki. Piwowarzy zeszli zatem do podziemia. Gdy Litwa
odzyskała niepodległość, powstało ponad 200 małych, tradycyjnych, wiejskich
browarów, przy czym do dnia dzisiejszego przetrwało około 30% z nich z uwagi na
konkurencję z rodzimymi dużymi browarami oraz zagranicznymi markami piw. Wiele
z istniejących obecnie browarów rzemieślniczych eksportuje swoje wyroby do
Norwegii, Wielkiej Brytanii, USA, Kanady, Niemiec, Polski i Rosji.
Zgodnie z dawną tradycją, piwo wytwarzano często w przydomowych,
drewnianych budynkach gospodarczych, które służyły wyłącznie do tego celu.
Nazywano je „chatynkami” lub „gryćiute”. Do wyrobu piwa najczęściej
wykorzystywano jęczmień sześciorzędowy (dwurzędowy przeznaczony był do wyrobu kaszy),
ale także inne zboża i rośliny, takie jak: pszenica, owies, żyto, kostrzewa. Pożądanym
chwastem była rzodkiew świrzepa, która miała nadawać jęczmieniowi przyjemny,
goryczkowy posmak. Pola uprawne były dzielone pod uprawę roślin o konkretnym
przeznaczeniu (piwowarskim lub innym). Dodatkowo, jęczmień przeznaczony do
słodowania był wysiewany wcześniej, by można było warzyć pierwsze piwa na dzień
św. Bartłomieja (24 sierpnia), kiedy to odbywały się liczne festyny i odpusty.
Statystyczne gospodarstwo wiejskie do celów piwowarskich zużywało od 300 do 600
kilogramów zboża, które poddawano słodowaniu (w okresie przełomu XIX i XX
wieku). Do dziś zachowała się tradycja wielozbożowego zasypu w tradycyjnych
wiejskich piwach, które Litwini nazywają: „kaimiškas alus”. Określenie tego rodzaju piw odnosi się
do produktów z małych wiejskich browarów, wytwarzanych tradycyjnymi metodami, a
co za tym idzie nie jest to określenie jakiegoś konkretnego stylu. Piwa te mogą
występować w wersji jasnej (šviesus alus) i ciemnej (tamsus alus), a każde z
nich posiada własny, indywidualny charakter. Co do słodów, preferowane są te
ciemniejsze (wiedeński, monachijski, słody karmelowe), które nadają piwu pełni
smakowej i słodyczy, co równoważy głęboki stopień ich odfermentowania.
Obok słodów, istotną rolę po dziś dzień odgrywają dodatki, jakie stosują
litewscy piwowarzy. Są one bardzo urozmaicone i wielu osobom mogą wydąć się
wręcz egzotyczne. Zaliczyć do nich należy orzechy (włoskie, laskowe), liście
maliny, groch, koniczynę, siano, słomę, kwiaty i korę lipy. Piwa takie
przyprawiane są także lokalnymi odmianami chmielu, które piwowarzy hodują na
własne potrzeby na przydomowych plantacjach (zdarza się, że niektóre browary
sięgają po chmiele sprowadzane z innych państw). Poziom chmielenia to kwestia
poszczególnych receptur. Nie przyjęto ścisłego konwenansu dotyczącego kwestii,
ile chmielu należy wrzucić do kadzi.
Kolejnym czynnikiem świadczącym o wyjątkowości litewskich piw są drożdże.
Wiadomo, że już w przeszłości hodowano je i używano do kolejnych warek. Po
opróżnieniu beczki, zbierano drożdżowy osad z dna, wykładano go na lnianym płótnie
i suszono w piecu lub na słońcu. Wysuszone drożdże na lnianej tkaninie zawijano
w liście kapusty i przechowywano w
przewiewnym miejscu. Przy kolejnej warce, umieszczano lnianą zwitkę z drożdżami
w kadzi, wyciskano jej zawartość, po czym usuwano ją. Podobno, drożdże
pracowały tak zawzięcie, że były w stanie wysadzić dno beczki. Do
przechowywania piwa używano dębowych beczek z co najmniej sześcioma obręczami,
które miały zapewnić, że beczka wytrzyma duże ciśnienie osmotyczne. Dzisiaj
litewskim piwowarom z pomocą przychodzi technologia, jednak strzegą zawzięcie ich
własnych szczepów drożdży, niejednokrotnie hodowanych od pokoleń. Podobno,
wielu z nich na pytanie, jak hodują swoje drożdże, odpowiada, że „robią
wszystko, by były szczęśliwe”. Istnieje kilka przesadów związanych z zachowaniem
się w pomieszczeniu, gdzie fermentuje lub leżakuje piwo. Nie wolno w nich przeklinać,
bić się ani kłócić. Te same zasady obowiązują przy pracy z drożdżami, ponieważ
według przesądu takie zachowania sprzyjają zakażeniu drożdży i piwa. Co do drożdży,
są to endemiczne szczepy, które nie figurują w indeksach baz genetycznych i
rejestrach dotychczas poznanych szczepów. Nie do końca wiadomo, czy są to drożdże
górnej czy dolnej fermentacji, ale badania jednego z takich szczepów wykazały,
ze należą one do rodziny Saccharomyces
cerevesiae. Z reguły bardzo głęboko odfermentowują brzeczkę, wprowadzając
do piwa ziemiste aromaty, estry, fenole, nuty typowe dla drożdży dzikich (określane
jako „wiejskie” lub „funky”).
Jeżeli chodzi o metody wyrobu tradycyjnych piw litewskich, to warto
podkreślić fakt, że często brzeczka nie jest poddawana gotowaniu, co na pewno
daje im dzikości. Poza tym, stosuje się fermentację otwartą. Piwa takie nie są
poddawane filtracji ani pasteryzacji. Osobnym i bardzo specyficznym rodzajem
litewskiego piwa jest Keptinis Alus
(piwo pieczone). Jest to najprawdopodobniej najstarszy sposób w jaki wyrabiano
piwo na tych ziemiach. Polegał na tym, że ze słodowanego oraz surowego ziarna zbóż
(jęczmienia, owsa, żyta) wyrabiano bochenki (z dodatkiem słomy żytniej, na
której bochny wykładano w piecu), które pieczono w piecu chlebowym do
zarumienienia. Wypieczony chleb kruszono, mieszano wraz z użytą wcześniej słomą
i wrzucano do beczki z wodą, gdzie po nasiąknięciu, odsączano płyn przez
kawałek tkaniny. Do powstałej w ten sposób brzeczki dodawany drożdże, by poddać
ją fermentacji.
Zachęcam do
zajrzenia na:
Piwny Turysta – gdzie można przeczytać relacje
autora z podróży do litewskich browarów,
The Beervault – degustacja kilku łatwo dostępnych
marek litewskich piw rzemieślniczych (po polsku).
Fot.: Martin
Thibault, “Beer Connoisseur Magazine” (Summer 2012)
Bardzo ciekawy artykul! Skad dokladnie dane natemat drozdzy itd.?
OdpowiedzUsuń