UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

środa, 4 września 2013

Kocour Haka NZ Lager, czyli nieudany eksperyment


W dobie popularności amerykańskiego chmielu, chmiele z innych stron świata pozostają zepchnięte na drugi plan. Piwem, które będzie gwoździem programu w tym wpisie jest lager chmielony nowozelandzką odmianą chmielu Motueka.  Piwo Kocour Haka NZ Lager jest produktem pochodzącym z browaru Pivovar Kocour, którego założycielami są Josef Šusta i Honza Kočka.



Browar ten powstał w 2008 roku i postawił sobie za cel pokazanie konserwatywnemu, czeskiemu konsumentowi, że piwo nie ogranicza się tylko do tradycyjnych „ležaków”. Co prawda w ofercie browaru znajdują się pozycje określano jako „piwa typu czeskiego”, ale tuż obok nich znajdziemy style egzotyczne na czeskim rynku piwnym, takie jak: American Pale Ale, stout, Rauchbier, India Pale Ale, a nawet piwo grodziskie. Jak widać sporą część produktów z tego browaru stanowią piwa górnej fermentacji, która nie jest powszechną w Czechach praktyką piwowarskiego rzemiosła. Browar mieści się w miejscowości Varnsdorf, położonej w kraju usteckim, niedaleko granicy z Niemcami. O dużej popularności piw z tego browaru w naszym kraju może świadczyć fakt, że jako jeden z niewielu czeskich browarów posiada polską wersję  językową swojej strony internetowej. Minusem z kolei jest fakt, że strona posiada dość skąpe informacje na temat samego browaru i asortymentu, których sposób rozbudowania i prezentacji jest nieco inny dla każdej wersji językowej tejże strony.

Co do samej nazwy piwa „haka”, jest to określenie zbiorowych tańców plemiennych, które wpisane są w tradycję nowozelandzką i pewnych regionów Oceanii. Pełniły one funkcję integrująca plemię oraz ekspresyjną (wyrażać mogły podziękowanie, powitanie, pożegnanie, chęć demonstracji siły i odstraszenia potencjalnego wroga, etc). Oto przykład takiego tańca:



Etykieta jest schematyczna jak na piwa z tego browaru. Logo z zarysem sylwetki kota oraz nazwa są wytłuszczone na czarno i znajdują się na jasnopomarańczowym tle. Po obu stronach etykiety znajdują się brązowe pola z informacjami na temat piwa. Graficznie nie jest to majstersztyk, ale rzuca się w oczy, a to wyróżnia te piwa na półkach sklepowych i nie sposób pomylić ich z niczym innym, bo jednoznacznie definiują, kto jest ich producentem.

Dane szczegółowe:
Producent: Pivovar Kocour Varnsdorf s.r.o.
Nazwa: Haka NZ Lager.
Styl: jasny lager.
Ekstrakt: 13% wag.
Alkohol: 5,6% obj.
Skład: woda, słody jęczmienne, chmiel (Mouteka), drożdże.
Pasteryzacja: nie.
Filtracja: nie.

Barwa: złota, przechodząca w brązową, mętna.
Piana: biała, wysoka, ziarnista, raczej trwała, oblepiająca szkło.
Zapach: aromat jasnych słodów jęczmiennych z wyraźną chlebowością, do tego wyraźna nuta owocowa (dominują cierpkie owoce: truskawki, porzeczki, wiśnie, ale także te bardziej egzotyczne, mianowicie kiwi i limonka).
Smak: podobnie jak w przypadku zapachu, na początku wyraźna, chlebowa słodowość szybko ustępuje miejsca wytrawnemu posmakowi owocowemu (mieszanka wiśni, truskawek, porzeczek, limonki i kiwi). Goryczka jest niewysoka, trawiasta i płytka. Finisz trawiasto-owocowy i wyraźnie wytrawny.
Wysycenie: średnie.

Byłem ciekaw, co wyjdzie z tego eksperymentalnego piwa i muszę przyznać, że to nie był udany eksperyment. Po pierwsze, już sam zapach zwiastuje dość wytrawny i owocowy trunek. Z uwagi na aromaty owocowe piwo to smakowo bardziej przypomina ale niż lagera. Jest mocno wytrawne i pije się je dość ciężko. W miarę ogrzewania się napoju, coraz bardziej wyczuwalny staje się gryzący alkohol (fuzle). Spodziewałem się mocniejszej goryczki. Aromat chmielu jest zauważalny, ale w żaden sposób nie kontruje słodowości. Ja drugi raz się na tego lagera nie skuszę. Nie polecam. Poza tym posmak, jaki daje odmiana chmielu użyta w piwie, to kolejny argument będący wodą na młyn dla miłośników chmielu z USA, który i w mojej ocenie jest lepszy. Z drugiej strony, jeśli komuś smakują owocowo-kwaskowe napoje, to być może Haka przypadnie takiej osobie do gustu.   

Moja ocena: 2,5/5. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz