UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

środa, 27 listopada 2013

Opat Bitter 19°, czy eksperyment się udał?

Był w moim życiu taki czas, kiedy do poznańskiego sklepu specjalistycznego „Piwa Świata” miałem bardzo blisko z miejsca, w którym wtedy mieszkałem. Kończyłem wtedy studia i zamierzałem zająć się poszukiwaniem pracy, więc moje fundusze nie pozwalały mi na zbyt duże szaleństwa, ale zapoznawanie się z ofertą polskich browarów regionalnych, piw czeskich, czy piw z półki „Piwa po terminie, kupujesz na własną odpowiedzialność” było po pierwsze zbieżne z moimi zainteresowaniami względem nowych piw, a po drugie, było to o wiele ciekawszą alternatywą niż to, co oferowały w 2009 roku supermarkety. Pewnie, gdy czytasz zadajesz sobie pytanie „OK., ale czy w tej bajce będzie smok?”.

A kiedy pytają mnie, odpowiadam że smoka nie będzie, ale już zmierzam do sedna. Jednym z odkrytych wtedy przeze mnie piw był Opat Bitter. O samym browarze napisałem słów kilka przy okazji degustacji piwa pieprzowego. W wersji wcześniejszej, był to pils o ekstrakcie 11 Blg i wyraźnym chmielowym aromacie (wtedy niewielu słyszało o AIPA – w tym ja). Bardzo lubiłem to piwo, ale niestety z czasem jego notowania w moich oczach spadły. Nie chodzi tu pojawienie się innych bardziej goryczkowych i ciekawszych piw. Po prostu Opat Bitter znacznie stracił na smaku. Piłem go ostatnio wiosną i nieprędko zamierzam do niego wrócić. W smaku masło, brokuły, gwoździe, a chmielowego aromatu w nim za grosz. Szkoda…

Niedawno Pivovar Bruomov wypuścił nową wersję tego piwa. Piwo jest znacznie mocniejsze. Jego ekstrakt wynosi 19 Blg, a zawartość alkoholu - 8% obj. Zakupiłem jedną butelkę tytułem eksperymentu na Poznańskich Targach Piwnych. Czy było warto? Pora się przekonać.

Opakowanie wygląda standardowo, jak na wyroby z tego browaru. Uśmiechnięty zakonnik z kuflem piwa, zielone tło na etykiecie, a na krawatce znajduje się napis „Bitter”.

Dane szczegółowe:
Producent: Pivovar Broumov s.r.o.
Nazwa: Olivětínsky Opat Bitter 19°.
Styl: Imperial Pilzner.
Ekstrakt: 19% wag.
Alkohol: 8% obj.
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel.
Pasteryzacja: tak.
Filtracja: nie. 

Barwa: złota, wyraźnie zmętniona.
Piana: biała, wysoka, zbita, sztywna i trwała. Wyraźnie sycząca. Odznacza się na szkle.
Zapach: wyraźna nuta słodowa wraz z towarzyszącym chlebowym aromatem, maślany dwuacetyl, żywiczno-ziołowa goryczka, nasuwająca skojarzenia z lasem iglastym, delikatna nuta alkoholowa.
Smak: aromat jasnego słodu, chlebowość, toffi, maślany posmak z uwagi na dwuacetyl. Słodowość kontruje wyraźna nuta chmielowa. Goryczka posiada żywiczno-ziołowy charakter, jest wyraźna, ale nie agresywna, długa, ale nie zalegająca. W smaku obecna jest nuta drożdżowa, wprowadzająca pieprzowy posmak. W tle akcent alkoholowy, ale bardzo subtelny jak tak wysoką jego zawartość. Całość psuje trochę aromat starego chmielu wprowadzający do piwa aromat stęchlizny. Finisz goryczkowy, wytrawny.
Wysycenie: średnie w stronę niskiego.     

Z uwagi na tak wysoki ekstrakt, jest to piwo raczej nietypowe na czeskie warunki, gdzie królują „dziesiątki”, „jedenastki” i „dwunastki”. Budziło we mnie pewne obawy, bo moje dotychczasowe doświadczenia z tak mocnymi czeskimi piwami, ograniczone do wyrobów z browaru Primator a.s. (Primator Double i Primator Exkluziv) nie były nadzwyczaj udane. Doppelbock z tego browaru okazał się być dla mnie zupełnie niepijanym, a „ekskluzywne” odtrącało i zniechęcało bardzo intensywnym aromatem landrynkowo-alkoholowym. Piwo z Bruomova to zupełnie inny biegun. Tutaj smak jest przyjemnie zbilansowany, a co najważniejsze, nieprzekombinowany. Otrzymujemy piwo o esencjonalnym i głębokim smaku, bardzo treściwe, ale jednocześnie pijalne i po prostu smaczne. Konkretne ciało słodowe posiada szereg towarzyszących jemu aromatów, a nuta chmielowa i drożdżowa w bardzo efektowny sposób wieńczą dzieło. Goryczka wyraźna, ale nie tak wysoka jak choćby w brytyjskiej wersji IPA. Jest bardzo „leśna”, nasuwająca skojarzenia z lasem iglastym.  Pomimo 8% alkoholu, jest on bardzo wycofany i nienarzucający się, choć zauważalny (co raczej nie powinno dziwić). Piwo dobre na zimniejszą porę roku, rozgrzewające. Warto było je kupić. Eksperyment uważam za udany. Jego pijalność może być trochę zdradziecka. Produkt ciekawy i ze sporym potencjałem.

Moja ocena: 3,75/5. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz