Niedawno przeczesując Internet w
poszukiwaniu informacji o piwach historycznych (choć cisza na blogu trwa, nadal
zgłębiam ten temat) natknąłem się na kilka wzmianek o Horner Bier, które
opisywano jako ulubione piwo Wolfganga Amadeusza Mozarta (1756-1791).
Postanowiłem zebrać je wszystkie do kupy i podzielić się tą ciekawostką z Wami.
Nie będzie to elaborat obfitujący w szczegóły, bowiem materiał źródłowy jest
raczej skromny, niemniej myślę, ze warto o tym wspomnieć.
W kanonie „Bei
der Hitz im Sommer eß ich” (W letnim upale posilam się) można
natknąć się na następujący fragment: „Ich
nehm Limonade, Mandelmilch, / auch zu Zeiten Horner Bier; / das im heißen
Sommer nur.” (Zamawiam lemoniadę i mleko migdałowe a czasami piwo z
Horn, jednak tylko w upalnym lecie). Autorstwo tego dzieła przez długi czas
przypisywano Wolfgangowi Amadeuszowi Mozartowi, jednak w drugiej połowie XX
wieku za prawdziwego autora uznano Vaclava Trnkę (1739-1791), po tym jako
udowodniono, że w 1804 roku na skutek błędu wydawcy dzieła Trnki zostały
przypisane Mozartowi.
O piwie z Horn wspomina sam Karl
Balling (1805-1868), który miał swój wkład w rozwój nowoczesnego piwowarstwa.
Horn to niewielkie miasto oddalone o około 90 km na północny zachód od Wiednia.
Horner Bier było piwem owsianym o jasnej barwie, które według opisu Ballinga
miał cechować także musujący charakter i duże zmętnienie. Było ono popularne w
XVII i XIX wieku zwłaszcza w Wiedniu. Wiadomo też, że w innych regionach
Austrii także warzono piwa owsiane (np.: w Karyntii).
Z innych źródeł można się
dowiedzieć, że napój ten produkowano z wykorzystaniem słodu owsianego suszonego
na powietrzu a nie w piecu. Przy wyrobie tego napitku stosowano małe ilości
chmielu. Znajdują się w nich także wzmianki o tym, że piwo to było kwaśne, a do
jego zakwaszania używano kamienia winnego (wodorowinianu potasu zwanego inaczej
tartarusem). Horner Bier był porównywany
do niemieckiego piwa znanego jako Broyhan.
Czym jest ów kamień winny? To sól
kwasu winowego powstająca podczas fermentacji wina. Posiada formę małych
kryształków. Stosowany jest on w przemyśle spożywczym jako przeciwutleniacz i
regulator kwasowości (posiada symbol E366). Związek ten uważany jest za
bezpieczny, jednak w większych dawkach posiada działanie przeczyszczające.
Alistair Reece (Velky Al) na swoim blogu podaje
propozycje parametrów takiego piwa:
- OG - 1.032
(8 st. Plato)
- FG - 1.004 (1 st. Plato)
- ABV - 3.7%
- IBU - 8
W jego rozważaniach co do
ewentualnej receptury proponuje dodatek słodu jęczmiennego do zasypu oraz
zakwaszenie piwa bakteriami kwasu mlekowego. Niestety temat ten nie został
przez niego rozwinięty.
Czy uwarzenie takiego piwa ma
sens? Moim zdaniem – i tak i nie. W warunkach domowych jest to jak najbardziej
możliwe. Piwo wyrabiane wyłącznie na słodzie owsianym to rzecz wykonalna, choć
wymagająca pewnych modyfikacji – zwłaszcza schematu zacierania i proporcji wody
do słodu (więcej na ten temat można przeczytać tutaj).
Piwo będzie posiadało specyficzny smak. Metodą prób i błędów będzie należało
dojść do optymalnej ilości kwaśnego winianu potasu, aby uzyskać pożądany poziom
kwaśności. Produkt ten bez problemu można nabyć w internetowych sklepach. Warto
pamiętać o tym, że owies jest o wiele mniej wydajny niż jęczmień, dlatego
będzie trzeba użyć większej ilości słodu niż w przypadku jęczmiennego
cienkusza.
O ile piwo to nie powinno być
większym problemem dla piwowara domowego (pomijając cenę surowców), o tyle
trudno jest mi sobie wyobrazić komercyjną warkę takiego piwa. Powód tego jest prosty: wysoka cena i niska
wydajność słodu owsianego. Owsiany cienkusz byłby na pewno drogi, a po drugie –
zamieszczenie na etykiecie informacji o użyciu kamienia winnego przez browar rzemieślniczy mogło by wywołać
kolejną niepotrzebną branżową gównoburzę, do których wszyscy już przywykliśmy…
Zainteresowanym tematem owsa jako
surowca piwowarskiego polecam tekst sprzed dwóch lat:
Rzekomy wielbiciel
piwa z Horn (źródło: Wikipedia)
Bibliografia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz