UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

środa, 28 maja 2014

Grodziskie z Browaru PINTA w nowych odsłonach, czyli eksperymentów ciąg dalszy



Temat piwa grodziskiego co jakiś czas pojawia się na tym blogu. Po długim namyśle, postanowiłem stworzyć „cykl grodziski”, który pojawił się tutaj na początku marca. Widać, że moje opracowanie się podobało, co zaowocowało nawet pojawieniem się na wykopie. Skoro już omówiłem historię (tu i tu), charakterystykę tego trunku, a także jego perspektywy, myślę, że można przejść do konkretów.

Wiosną tego roku Browar PINTA poinformował, że wypuścił na rynek dwa nowe piwa, które nawiązują do grodziskiego pierwowzoru. Czym różnią się od wersji warzonej w latach 2011-2013? „A’la Grodziskie” w swym zasypie posiadało słód wędzony jęczmienny oraz jasny pszeniczny. To dzięki namowom Browamatora, słodownia Weyermann zaczęła produkować na szeroką skalę słód grodziski (pszeniczny jasny wędzony dębem). W nowych wersjach zasyp uległ modyfikacjom: w wersji 2.0 użyto 100% słodu grodziskiego, a w 3.0 – obok grodziskiego, użyto słodu jęczmiennego wędzonego bukiem. Browar PINTA nie ukrywa, że będzie dalej eksperymentować z „Grodziszem”. Czekamy na wersję fermentowaną przy użyciu oryginalnych drożdży grodziskich. Polski producent drożdży piwowarskich „Fermentum Mobile” poinformował, że od niedawna w swojej ofercie posiada szczep FM-51 „Grodzie dębowe”, który jest jeszcze w fazie testów, ale w zamierzeniu jest on dedykowany do piwa grodziskiego.

Tak w telegraficznym skrócie wyglądają różnice pomiędzy dwoma nowymi wersjami piwa grodziskiego:

Parametr
Piwo
Producent
Browar PINTA sp. z o.o. (warzone i rozlewane w Browarze na Jurze w Zawierciu)
Nazwa
Grodziskie 2.0
Grodziskie 3.0
Styl
Piwo grodziskie (Graetzer)
Zasyp
Słód pszeniczny "Grodziski" wędzony dymem z dębu
Słód pszeniczny "Grodziski" wędzony dymem z dębu, słód jęczmienny wędzony dymem z buku
Chmiel
Lubelski
Drożdże
Safbrew S-33
Ekstrakt
7,8 st. Blg
Alkohol
2,5% obj.
2,6% obj.
IBU
21
20
Pasteryzacja
Tak
Filtracja
Nie

Obydwie etykiety są bardzo podobne i różnią się przede wszystkim kolorem tła. W wersji 2.0 jest ono miodowe, a w 3.0 – zielone. Motywem centralnym jest pokal dedykowany do piwa grodziskiego wypełniony „piwowarskim skarbem Polski” z wyraźną pianą oraz nawiązanie w tle do logo browaru z Grodziska Wielkopolskiego. Dla jasności nazwę stylu umieszczono w dwóch językach – polskim i niemieckim, z jednoznacznym podkreśleniem, że jest to piwo pochodzące z Polski, choć zniemczona nazwa mogłaby nasuwać inne skojarzenia, co w przeszłości prowadziło do rozmaitych faux pas zwłaszcza po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego.


Grodziskie 2.0

Po przelaniu do szkła ukazuje się trunek o barwie słomkowej z dodatkiem złotej, wyraźnie zmętnionej. Piana jest śnieżnobiała, wysoka, zbita sztywna. Jest też trwała i mocno odznacza się na ściankach naczynia. W aromacie przebija się przede wszystkim zapach słodu grodziskiego. Jest to bardzo przyjemna wędzonka, nasuwająca skojarzenia z ogniskiem na biwaku. W tle zbożowość. Brak aromatu chmielu oraz nut niepożądanych. Smak  jest trochę wodnisty, zdominowany przez posmak wędzony, który „robi robotę”. Nuta chmielowa niewyczuwalna, być może jest gdzieś w tle, jednak przykryła ją wędzoność (w założeniu, chmiel nie ma grać w tym piwie pierwszych skrzypiec). W tle wyczuwalna słodowość, która jednak ma duże problemy z przebiciem się poprzez mur, który buduje przed nią „wędzonka”. Finisz wędzony, wytrawny. Wysycenie powyżej średniego, ale zdecydowanie nie jest ono wysokie i nieprzyjemne. Piwo nad wyraz pełne, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że jest to cienkusz o ekstrakcie 7,8 Blg. Sesyjne i orzeźwiające, jednak nie polecam tym, którym przeszkadza posmak wędzony w piwie. 


Grodziskie 3.0

W porównaniu do poprzednika, barwa tego piwa jest minimalnie jaśniejsza, a samo piwo wydaje się troszkę klarowniejsze. Piana także bez zarzutu – biała, wysoka, zwarta, ziarnista, trwała, krążkująca na szkle. W aromacie także występuje bardzo wyraźna nuta wędzona, za którą w tle przebija się aromat zbożowy, jednak posiada ona zupełnie inny charakter, jest po pierwsze mniej intensywna jak w przypadku „Grodziskiego 2.0” i zamiast nasuwać skojarzenia z ogniskiem, bardziej kojarzy mi się z wędzarnią i wędlinami spod strzechy. W smaku też jest bardzo wyraźnie zaznaczona, jednak nie jest tak intensywna jak u poprzednika, przez co lepiej wyeksponowana zostaje słodowość. Chmielowość niewyczuwalna, co nie dziwi biorąc pod uwagę IBU na poziomie piw koncernowych. Wysycenie średnie, bardzo przyjemne. To piwo także jest sesyjne, lekkie, i pełne jak na swój ekstrakt początkowy. Jego wędzoność jest trochę bardziej stonowana i jednocześnie bardziej kompleksowa.


Podsumowując, pomimo pewnych obaw, jakie targają mną wobec piwa grodziskiego i jego ponownego pojawienia się na rynku, cieszę się, że browary rzemieślnicze i kontraktowe warzą je zarówno w wersji klasycznej oraz podejmują się rożnych eksperymentów na bazie „Grodzisza”. Obok Browaru PINTA, ciekawym pomysłem jest ciemna wersja grodziskiego uwarzona przez Pracownię Piwa, której nie miałem jeszcze okazji próbować. Obydwa piwa są idealne na lato. Cechuje je lekkość sesyjność, a obecna w nich wędzonka nadaje im charakteru i pełni smakowej. W mojej ocenie są to piwa udane i godne uwagi, no chyba, że nie jest się miłośnikiem piw dymionych. Ich zaletą jest ich ekstrakt i co za tym idzie – zawartość alkoholu, która nie przekracza 3% obj., przez co po wypiciu 3-4 kufli nie zaszumi w głowie. Ciekawy materiał poglądowy w odniesieniu do różnic, jakie wprowadza do piwa słód wędzony dymem z drewna dębowego i bukowego. W tym zestawieniu nie ma piwa lepszego i gorszego, bowiem postawiono na różnorodność i każde z nich miało być w założeniu podobne, ale z wyraźnymi różnicami, co bezsprzecznie udało się osiągnąć twórcom tych piw. Czekam na wersję z użyciem oryginalnych drożdży grodziskich i wariacje trochę bardziej nachmielone. Pewnie kwestią czasu jest też pojawienie się grodziskiego na amerykańskich chmielach. Dla jednych będzie to profanacja, a inni uznają to za ciekawy pomysł. Sam noszę się z zamiarem uwarzenia czegoś na tą modłę, takiego „Grodzisza na Obczyźnie,. tudzież „Grodziskiego Kosmopolity”. Innym pomysłem, który chodzi mi głowie to grodziskie na „brettach”, bo w końcu – „sky is the limit”.
 Grodziskie z PINTY: z lewej 2.0, a z prawej 3.0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz