Język
angielski uważany jest za atrakcyjny, z uwagi na to, że bardzo często można
dzięki niemu bardzo precyzyjnie formułować pewne terminy, co w językach
słowiańskich czasem nastręcza problemów. Dzisiejszy wpis będzie o tym, że od
tej reguły istnieją pewne wyjątki, a jeden z nich bardzo dobrze wpisuje się w
tematykę tego bloga. Dotyczy on słów „ale” i „beer”, które dziś bardzo często
używane są jako synonim przez większą część konsumentów tego trunku, a w
przypadku której piwni maniacy nie są aż tak pobłażliwi.
W
naszym języku nie ma problemu, by rozróżnić te dwa słowa, bowiem „beer” to
piwo, czyli ogół napojów alkoholowych na bazie słodów, a „ale” to konkretna
grupa piw, które powstają dzięki fermentacji określanej jako „górna” w
przeciwieństwie do lagerów, będących piwami fermentacji dolnej.
W
Wielkiej Brytanii sprawa nie jest tak oczywista zwłaszcza dla piwnych
historyków, bowiem słowa „beer” i „ale” ewoluowały, i jeszcze kilka wieków temu
znaczyły coś zupełnie innego.
Na
początku XVI wieku w królestwie angielskim warzono przede wszystkim piwa, które
nie były przyprawiane chmielem. Stosowano przeróżne zioła takie jak woskownica
europejska, piołun, bluszczyk kurdybanek, etc. Piwa takie określano jako „ale”,
a innych krajach europejskich nazywano je „grutbier” (lub gruitbier). Były to
piwa słodkie, a ich moc była zróżnicowana z uwagi na zawartość alkoholu oraz
użyte zioła. Anglia utrzymywała bardzo dobre stosunki handlowe z Europą i jednym
z towarów jakie eksportowała na kontynent oraz sprowadzała z jego obszaru do
siebie było piwo. To, które pochodziło zza Kanału La Manche określano „bere”.
Tym, co odróżniało piwa kontynentalne od wyspiarskich było użycie przy ich
produkcji chmielu, przez co były one bardziej gorzkie niż tradycyjne anielskie
ejle. W XVI wieku były one coraz częstszym rodzajem piw warzonych w krajach
europejskich. Za czasów króla Henryka VIII używanie chmielu było zakazane,
bowiem chmiel uważano za roślinę pochodzącą z Europy, a nie rodzimą bylinę
angielską, a do tego z regionów, w których coraz więcej wyznawców zdobywał nowy
odłam chrześcijaństwa – protestantyzm.
Z
czasem chmielone piwa zaczęły cieszyć się coraz większym zainteresowaniem wśród
konsumentów, przez co zaczęto warzyć je też w Anglii. Z biegiem lat zwiększał
się areał upraw chmielu, a sama maniera dodawania chmielu do kotła warzelnego
zaczęła być także stosowana w przypadku ejli. Tradycyjnie, „ale” był
przeciętnie czterokrotnie mniej chmielony niż „beer” czyli zaimplementowane na
rynek angielski piwa z innych krajów europejskich. W owym czasie podział taki,
jaki znamy obecnie (rodzaj fermentacji) nie wchodził w grę, bowiem i jeden, i
drugi rodzaj piwa stanowiły piwa fermentacji górnej i/lub spontanicznej.
Wiek
XVIII przyniósł kolejne zmiany. Po pierwsze w latach 1710-1711 opodatkowano
słody oraz chmiel, a także nakazano używać tylko ich jako surowców
piwowarskich. Poza tym, w owym stuleciu pojawił się porter, który wymykał się
klasyfikacji polegającej na podziale piw na beer i ale, o czym
wspominały ówczesne encyklopedie wymieniając ten rodzaj piwa jako osobną
kategorię piwa warzonego wyłącznie na bazie ciemnych słodów. Do dziś niektóre
piwne autorytety uważają, że porter należałoby zaliczyć bardziej do grupy
„beer” niż „ale” z uwagi na fakt, że w XVII i XIX wieku był sowicie chmielony
(osoby te posługują się kryterium historycznym, a nie „technologicznym”
odnoszącym się do rodzaju fermentacji tego piwa). Żeby było śmieszniej, na
przełomie XVIII i XIX wieku zaczęto na szeroką skalę produkować piwa w stylu
India Pale Ale, które wysyłano na eksport do Indii. Było to piwo, przy
którego produkcji używano bardzo dużych ilości chmielu, by zapewnić jego
trwałość podczas podroży i w ciepłym klimacie miejsca docelowego. Tutaj podział
znany od kilku wieków zaczął się rozmywać i już na początku XX wieku stosowano
obydwa słowa jako synonimy. Niektóre słowniki języka angielskiego podawały, że ale
to eufemizm w stosunku do słowa beer. Początek XX wieku przyniósł
kolejną komplikację. Dawniej, za porter uważano piwo warzone na bazie ciemnych
słodów, a do tej samej grupy należał przez jakiś czas Brown Ale. Nowatorska
wersja tego wskrzeszonego stylu opracowana w 1902 przez Thomasa Thorpe’a
bazowała na słodzie jasnym i zawierała niewielki dodatek słodów ciemnych, przez
co Brown Ale wyłamało się z kategorii porter. Przy okazji, sama kwestia
rodowodu Brown Ale, porteru i stoutu jest też mocno zagmatwana, ale to zupełnie
inna historia.
Ekspansja
jasnego lagera, którego metoda fermentacji jest zupełnie odmienna niż
tradycyjnego, angielskiego ale sprawiła, że ów podział na beer
zaczął znów mieć sens, jednak nie odnosił się już do użytych przypraw lecz
sposobu fermentacji. Ale stosowano względem tradycyjnych piw angielskich
(za wyjątkiem stoutu i porteru), a beer – względem ogółu napojów
alkoholowych na bazie słodu lub piw dolnofermentacyjnych.
Dzisiaj
większość świata jest zgodna i stosuje typologię – piwo (beer), ale (piwa
górnej fermentacji) i lager (piwa fermentacji dolnej, w domyśle często
określane w języku angielskim jako beer lub występujące na etykietach
pod postacią lager beer), jednak w przypadku bardziej wtajemniczonych w
temat piwa „Wyspiarzy” (m.in. Martyn Cornell znany jako Zythophile) ten podział
uważany jest za nieprecyzyjny. Wielu brytyjskich znawców tematu twierdzi, że
nazwa ale powinna być zarezerwowana tylko dla brytyjskich piw górnej
fermentacji i to nie wszystkich (Mild, Brown Ale, Pale Ale, Bitter, Barley
Wine, Old Ale, etc). Stout i porter powinny być wydzieloną kategorią. Zaś jako beer
powinno określać się lagery i inne piwa górnej fermentacji spoza Wysp
Brytyjskich (witbier i inne, tradycyjne piwa belgijskie, Altbier, Koelsch,
Weizen, etc). Jak widać, niby dwa słowa, ale mogą sporo namieszać, zwłaszcza jeśli
przy ich semantyce posługiwać się brytyjskim punktem widzenia i perspektywą
stricte historyczną.
Inspiracją
do napisania tego tekstu okazała się wcześniejsza lektura kilku książek i
opracowań oraz tego tekstu
autorstwa Martyna Cornella.
Fot.: Adam Cowden
Tekst bardzo fajny. Kolejny ciekawy wpis wzbogacający moja wiedzę.
OdpowiedzUsuńDzięki.
javiki
Cieszę się, że się podobało. :) Dzięki za bycie nieoficjalnym redaktorem :)
Usuń