Celtowie byli ludem indoeuropejskim,
którego pochodzenie nie jest do końca jasne. Uznaje się, że wywodzili się z
terenów środkowej Europy, po czym zaczęli migrować i część z nich z czasem
dotarła na Wyspy Brytyjskie, Półwysep Iberyjski, z kolei inne plemiona
celtyckie przedostały się aż na teren Bliskiego Wschodu, gdzie zwano ich Galatami,
którzy mieli słynąć z okrucieństwa i zamiłowania do wojaczki, przez co często
byli wykorzystywani jako najemnicy. Podobnie jak Scytowie, Celtowie byli
niepiśmienni i zgromadzone na ich temat informacje pochodzą ze źródeł pisanych,
tworzonych przez ludy im nieprzychylne. W odróżnieniu od Starożytnego Izraela i
Palestyny, gdzie nie zachowały się informacje z źródłach historycznych, ale
dowody archeologiczne potwierdzają spożywanie piwa na tamtych ziemiach, w
przypadku Celtów jest zgoła odwrotnie, i o ich zamiłowaniu do piwa wiemy przede
wszystkim z zachowanych źródeł pisanych i skromnego dorobku archeologicznego.
W następstwie
nasilonej migracji tej ludności, zaczęli oni docierać do granic Imperium
Rzymskiego, zasiedlili też tereny dzisiejszej Francji, Belgii i zachodnich
Niemiec. Większość informacji na ich temat pochodzi ze źródeł greckich i
rzymskich. Mieli to być ludzie wysocy, zarośnięci, posiadali jasną barwę włosów,
byli bardzo wojowniczy i oprócz wojen kochali też stan upojenia alkoholowego. Polibiusz
(ok. 200 r. p.n.e. – ok. 118 r. p.n.e.) w trzeciej księdze „Dziejów” tak
opisuje zwyczaje Galów (plemion celtyckich, które zamieszkiwały tereny
dzisiejszej Francji): „Lecz przybywszy do
ojczyzny popadli wskutek zachłanności w spór o pobrane łupy, przy czym stracili
przy nim przeważną część tychże oraz własnej siły bojowej. Tak zazwyczaj dzieje
się u Galów, skoro przywłaszczą sobie cudze mienie, a to głównie z powodu
bezmyślnego opilstwa i obżarstwa.”. A tak o Celtach pisze Juliusz Cezar
(100-44 r. p.n.e.) w swoim dziele „O wojnie galijskiej”: „Galia jako całość dzieli się na trzy części. Jedną z nich zamieszkują
Belgowie, drugą Akwitanowie, a trzecią te plemiona, które we własnym języku
noszą nazwę Celtów, w naszym Gallów. Wszystkie te plemiona różnią się
między sobą mową, obyczajami i prawami.
Gallów oddziela od Akwitanów rzeka Garonna, a od Belgów Matrona i Sekwana. Z
nich wszystkich najdzielniejsi są Belgowie, ponieważ mieszkają najdalej od
kultury i cywilizacji (naszej) Prowincji, przez co kupcy bardzo rzadko do nich
zachodzą przywożąc towary przyczyniające się do zniewieścienia ludzi, a poza
tym sąsiadują z mieszkającymi za Renem Germanami, z którymi prowadzą ustawiczną
wojnę.”. Uważa się, że Celtowie osiągnęli najwyższy stopień rozwoju jeżeli
chodzi o plemiona barbarzyńskie przed podbiciem ich przez Rzymian i
przeniknięciem do ich kultury wpływów rzymskich – w tym pisma, konsumpcji wina,
etc.
Sam fakt biegłości Celtów
w sztuce piwowarskiej także pozostaje zagadką. Nie wiadomo czy Celtowie sami
opanowali arkana piwowarstwa czy przejęli tę sztukę wskutek kontaktów z
Grekami, Fenicjanami lub innymi ludami uważanymi za barbarzyńskie (Scytowie,
Germanie). Pliniusz Starszy (23-79 r. n.e.) w swoim dziele „Historia naturalna”
tak opisuje celtyckie piwo: „I zachodnie
ludy mają swój upajający trunek z moczonego zboża; ma on rozmaite nazwiska w
Galii i Hiszpanii, ale sposób robienia wszędzie jest ten sam. W Hiszpanii umieją
już trunek ten tak warzyć, iż może się starzeć. Egipt wymyślił sobie podobny
napój z zboża, a tak żadnej części świata nie zbywa na opilstwie; piją bowiem
napój takowy czysty i nie łagodzą roztworzaniem, jak wino.”. Z tego cytatu
wynika, że Celtowie znali sposób, który pozwalał przechowywać ich piwo przez
dłuższy czas, co niektórzy historycy uważają za zasługę kontaktów z
Fenicjanami, którzy dotarli i na Półwysep Iberyjski, a ich piwa także były
znane z trwałości. Z tego samego dzieła wiadomo też, że drożdże, które
fermentowały piwo były także wykorzystywane do wypieku chleba, co miało
korzystnie wpływać na jego smak. Wiadomo też, że Celtowie z terenów dzisiejszej
Belgii i Francji przechowywali swoje zboże w specjalnych magazynach z uwagi na
deszcze i niedobory słońca. Diodor Sycylijski (80-20 r. p.n.e.) tak pisze o
napojach alkoholowych, wyrabianych przez plemiona celtyckie: „Poza tym, od kiedy łagodne usposobienie
klimatu zostało zniszczone przez nadmierny chłód, ziemia ich nie obradza ani
winoroślą, ani drzewem oliwnym, zatem wszyscy Galowie, pozbawieni tychże płodów
ziemi, sporządzają trunek z jęczmienia, który nazywają zythos lub piwem, a piją też wodę, w które oczyszczają [rozcieńczają?] plastry miodu. Galowie są nad wyraz mocno
uzależnieni od wina i upajają się winem, które jest sprowadzane na ich ziemie
przez kupców. Piją je nierozcieńczone, a uczestnictwo w jego spożyciu bez umiaru,
tylko z powodu ich ustawicznego łaknienia tegoż trunku prowadzi do tego, że
pijani stają się albo otępiali, albo popadają w szaleństwo.” (za:
„Biblioteka historyczna”, przekład własny). Samo słowo „zythos” odnosi się do
piwa wyrabianego przez Egipcjan, bowiem Celtowie swój trunek nazywali „cervesia”,
„caelia” lub „cerea” – w zależności od regionu. Do przyprawiania celtyckich piw
wykorzystywano kmin. Istniała ścisła korelacja między spożywanym napojem
alkoholowym i pozycją społeczną – najbogatsi pili wino, średnie warstwy zamożne
sięgały po piwo pszeniczne z miodem, a najubożsi pili piwo jęczmienne.
Powszechną praktyką było wspólne spożywanie piwa z jednej misy, o której
napełnianie dbali ludzie niewolni. Według Diodora Sycylijskiego, Celtowie mieli
używać swoich wąsów jako narzędzia do filtracji mętnego i zawiesistego piwa,
bowiem to na nich miały zatrzymywać pływające w piwie pozostałości zbóż i inne elementy
stałe. Greccy lekarze uważali, że piwo pite przez Celtów jest niezdrowe:
osłabia mięsnie, powoduje wydzielanie złych płynów, jest przyczyną bólów głowy.
Wino pełniło, obok
piwa, także istotną rolę zwłaszcza pośród południowych plemion celtyckich,
znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie Imperium Rzymskiego. Rzymianie
niejednokrotnie wykorzystywali zamiłowanie Celtów do napojów wyskokowych i częstowali
ich zatrutym winem, albo pozwalali na „kontrolowane rabunki” tego towaru,
bowiem wiedzieli, że znacznie osłabi wartość bojową nieprzyjaciela. Galowie
sprowadzali sporo wina na swoje ziemie i to oni wymyślili beczki jako naczynia
służące do jego przechowywania i dojrzewania. Dowody wskazują jednoznacznie, że
najpierw stosowano beczki do wina, a dopiero później zaczęto ich używać także
do przechowywania piwa. Na marginesie, warto zaznaczyć, że wina z Italii były
cenione do tego stopnia, że dzban dobrego wina z pochodzący z tychże ziem
równoważono z wartością dobrego niewolnika, sami zaś kupcy rzymscy - według Diodora Sycylijskiego – mieli uważać
nałóg Galów za dar zesłany im przez bogów, bowiem sprowadzali do nich wino
lądem i rzekami, które sprzedawano tam po niewyobrażalnych cenach. Celtyberowie
nie znali wina do momentu podboju rzymskiego. Pili oni przede wszystkim piwo
pszeniczne i jęczmienne, a zamiast oliwy z oliwek (jak Rzymianie) – używali
masła jako tłuszczu. Z czasem Rzymianie zaczęli zakładać tam uprawy winorośli,
co pozostało brzemienne w skutki po dzień dzisiejszy. Nieco inaczej było wśród
północnych Celtów, którzy piwem gardzili w nie mniejszym stopniu jak Rzymianie
– piwem. Twierdzili oni bowiem (zwłaszcza Belgowie), że picie wina osłabia
męską wolę i przyczynia się do ich niewieścienia. To z terenów dzisiejszej
Belgii i Niemiec pochodzi najwięcej śladów świadczących o działalności
browarniczej na tamtych ziemiach z czasów rzymskich, w tym pozostałości
browarów, inskrypcje nagrobne dające dowód na szacunek, jakim darzono piwowarów
i, jednocześnie, pozwalające przypuszczać, że już w czasach rzymskich piwowarzy
zrzeszali się w związki na kształt średniowiecznych cechów.
Celtowie pomimo
swojej wojowniczości, byli określani jako bardzo gościnni. Przyjmując obcych w gościnę
najpierw częstowano ich strawą i napitkiem, a dopiero potem przechodzono do
istoty sprawy, która sprowadziła przybysza na ich ziemie. Wierzyli oni, że bogowie
patrzą łaskawiej na tych, którzy okazują gościnę podróżnym. Innym aspektem
życia Celtów były publiczne uczty wyprawiane przez możnych, by zyskać poparcia
pospólstwa. Im bardziej wystawna była taka uczta, tym większą estymą cieszył
się jej fundator. Podobno mogły one trwać przez długi czas, a w ich trakcie
spożywano i pito bez umiaru, co niejednokrotnie prowadziło do różnej maści
aktów przemocy.
Ze znalezisk
archeologicznych dotyczących warzenia piwa, znaleziono pozostałości ze
słodowanego ziarna oraz wykopane w ziemi rowy w kształcie litery U, które
według niektórych badaczy mogły pełnić rolę suszarni słodu – słód układano z
jednej strony rowu, a z drugiej palono ognisku, całość zakrywano, pozostawiając
tylko odkryte miejsce nad słodem, przez co dym wydostając się z tunelu, osuszał
zielony słód.
Celtowie zostali
podbici przez Rzymian, a także napierających na nich Germanów. Romanizacja
pozbawiła ich w dużej mierze własnej tożsamości. Jedyną ostoją kultury
celtyckiej pozostały Wyspy Brytyjskie, które nigdy nie znajdowały się pod tak
silnym wpływem Rzymu jak tereny dzisiejszej Francji i Hiszpanii. Podczas dwóch
kampanii Juliusza Cezara w latach 55 i 54 p.n.e., stwierdził on, że mieszkańcy
Wysp Brytyjskich są jeszcze dziksi niż północni Galowie, przy czym zaznaczył,
że ci wyspiarze z południa nie różnią się wiele od Galów. Mieli oni także pić
piwo i miód pitny. Pomimo marszu legionów na północ, dawni mieszkańcy
dzisiejszej Szkocji zdołali odeprzeć atak Rzymian, którzy musieli wycofać się
na południe. Wiadomo ze źródeł pisanych oraz znalezisk archeologicznych, że
rzymscy żołnierze stacjonujący w Brytanii pijali piwo. Nie jest znany sam mechanizm
jego dystrybucji – czy piwo warzono w rzymskich fortach czy warzyli je
okoliczni mieszkańcy i dostarczali je Rzymianom. Wpływy rzymskie wywarły swoje
piętno i na tych ziemiach – pojawiło się na nich wino, a nawet synkretyczny
kult religijny czczący jednocześnie rzymskiego Marsa (boga wojny) i celtyckie
bóstwo o nazwie Braciaca (boga piwa i słodu), co wynikało z faktu, że brytyjscy
Celtowie godzili się służyć Rzymianom pod warunkiem, że przed ruszeniem do
bitwy będą mieli dostarczoną odpowiednią ilość piwa, gdyż nie lubili chwytać za
miecze i topory będąc trzeźwymi.
Mapa Europy według Strabona (źródło)
Na podstawie:
Ian S. Hornsey: „History Of Beer And Brewing”, RSC, 2003,
Max Nelson: „Barbarian’s Beverage: A History Of Beer In Ancient Europe”,
Routledge, 2008,
Richard W. Unger: „Beer In The Middle Ages And Renaissance”, University Of
Pennsylvania Press, 2007,
Polibiusz: „Dzieje”
(edycja komputerowa wykonana przez nieistniejący już serwis www.zrodla.historyczne.prv.pl),
Gajusz Juliusz Cezar:
„O wojnie galijskiej” (edycja komputerowa wykonana przez nieistniejący już
serwis www.zrodla.historyczne.prv.pl),
Pliniusz Starszy:
„Historia naturalna”, przekład Józefa Łukaszewicza, Poznań, 1845.
Diodorus Sicilus „The
Library Of History”, wykorzystany fragment dostępny na: http://penelope.uchicago.edu/Thayer/E/Roman/Texts/Diodorus_Siculus/5B*.html.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz