Hetyci
Ich państwo zostało założone około
XVII wieku p.n.e., a upadło w okolicach 1200 r. p.n.e. Hetyci posiadali bardzo
dobrze rozwinięta armię, dzięki której, w okresie swojej świetności panowali
nad północną Mezopotamią, Syrią, Palestyną i Anatolią (skąd się wywodzili). Po
upadku tej cywilizacji, niektóre państwa i miasta istniały jeszcze kilka
wieków. Stolicą ich imperium było miasto Hattusa. W hetyckim królestwie piwo,
obok chleba, odgrywało istotną rolę w codziennej diecie jego mieszkańców.
Innymi napojami alkoholowymi, po które sięgali Hetyci były: wino i miód pitny.
Wiadomo, że istniały też trunki stanowiące połączenie tych kategorii np.: piwo
z dodatkiem miodu pitnego. Uprawiano 2 rodzaje jęczmienia oraz 4 rodzaje
pszenicy (pszenica kosztowała dwa razy tyle co jęczmień). Z zachowanych źródeł
wiadomo, że Hetyci sprowadzali też pewne kategorie żywności Egiptu i Urartu (państwo
będące protoplastą Armenii, dzisiejsza północna Syria). Piwo, podobnie jak w
Mezopotamii, pito przez słomki, bowiem było niefiltrowane, mętne i zawiesiste.
Napój ten był nieodłącznym elementem wszelkich ceremonii państwowych i
religijnych. Wiadomo, że piwem gaszono stosy pogrzebowe po skremowaniu zwłok.
Królestwo Hetyckie posiadało rozbudowaną sieć tawern, w których obywatele mogli
korzystać z życia. Tawerny musiały posiadać państwową licencję, by móc
prowadzić ten profil działalności.
Frygijczycy
Frygia została założona w zachodniej
Anatolii (dzisiejsza Turcja) około 1000 r. p.n.e. Frygijczycy przybyli z na te
ziemie z południa Europy. Cieszyli się niepodległością do 700 r. p.n.e., po
czym przez kolejne 400 lat zmieniały się ludy panujące nad nimi (Persowie,
Lidyjczycy, Macedończycy). Byli spokrewnieni z Trakami. Stolicą ich państwa
było miasto Gordion (od Gordiosa, ojca legendarnego króla Midasa). Nie
zachowało się wiele informacji na temat roli piwa w życiu mieszkańców tego
królestwa, ale należy przypuszczać, że stanowiło ono ważną jego część, bowiem w
owym państwie posiadano rozwinięte jak na tamte czasy rolnictwo oraz zachowało
się wiele śladów potwierdzających, że we Frygii piwowarstwo odgrywało dużą rolę
– naczynia i sprzęty typowo browarnicze, plany budynków pełniących rolę
browarów, pozostałości po zbożach – Frygijczycy poddawali je słodowaniu. Z
naczyń zachowały się fragmenty pojemników służących do fermentacji, oraz
dzbany, z których pito piwo, a także miski służące do tego celu. Z nielicznych
zachowanych źródeł wynika, że piwo towarzyszyło Frygijczykom w każdym aspekcie
ich życia. Naczynia do konsumpcji piwa były wykonywane z gliny, terakoty lub
brązu i często było bogato zdobione.
Armeńczycy
W czasach starożytnych, państwo
armeńskie obejmowało znacznie większy obszary niż współcześnie (m. in. tereny
dzisiejszego Azerbejdżanu, Syrii, Turcji). Był to kraj górzysty o surowym
klimacie, ale jednocześnie bardzo żyzny. Opis „wina jęczmiennego” zachował się
dzięki greckiemu żołnierzowi Ksenofontowi, który opisał praktykę spożywania
piwa przez Armeńczyków w swoim dziele „Anabaza”, znanym też jako „Wyprawa Cyrusa”.
A ów fragment brzmi tak: „Mieszkania ich
były pod ziemią, z wejściem jak otwór studni, szerokim u dołu. Wejście dla
zwierząt tworzyły tunele, ludzie zaś schodzili po drabinie. W mieszkaniach były
kozy, owce, ptaki i ich młode. Wszystkie zwierzęta były karmione paszą wewnątrz
mieszkań. Była tam też pszenica, jęczmień, fasola i wino jęczmienne w
kraterach. Na powierzchni tego napoju, równo z brzegiem naczynia pływały ziarna
jęczmienne, tkwiły w nim słomki, jedne
większe, drugie mniejsze, bez kolanek. Jeśli ktoś miał pragnienie,
musiał brać te słomki i ssać. Był to bardzo mocny napój, o ile ktoś nie
rozcieńczył wodą, i bardzo dobry jeśli się ktoś do niego przyzwyczaił.”. W
innym fragmencie cytowanego dzieła, autor tak opisuje wznoszenie toastów na owych
ziemiach: „A ilekroć jeden chciał z
uprzejmości przepić za zdrowie do drugiego, ciągnął go do czary, przy której
tamtej musiał się pochylić i pić żłopiąc jak wół.”.
Trakowie
Tracja znajdowała się między Dunajem,
rzeką Styrion, Morzem Czarnym i Egejskim – tereny dzisiejszej Bułgarii, Grecji
i Turcji. Trakowie byli spokrewnieni z Frygijczykami. Był to kraj, który został
skolonizowany przez Greków, a później przez Rzymian. W miejscu tym krzyżowały
się wpływy kultury helleńskiej oraz kultur Bliskiego Wschodu, czego jednym z przejawów
było także picie piwa. Grecy o Trakach mawiali, że to „lud pijący piwo przez słomki”.
Sami Hellenowie nie byli entuzjastami tego trunku, ale akceptowali go i
sprowadzali zwłaszcza z myślą o uboższych mieszkańcach Hellady. Według legendy
to właśnie z Tracji miał wywodzić się orgiastyczny kult boga Dionizosa, czego
inspiracji należy szukać w wielu tego typu świętach pośród ludów zamieszkujących
Azję Mniejszą. Z czasem, na skutek wzmożonych kontaktów Greków z Trakami i
przenikania się ich kultur, kult Dionizosa został przeniesiony do Aten, gdzie
oddawano cześć temu bóstwu przy pomocy wina. Idąc tym tropem, najpierw czczono
Dionizosa dzbanami piwa, a dopiero potem zastąpiono je winem. Z czasem, w
Grecji pojawiła się grupa intelektualistów, która twierdziła, że jest dwóch
Dionizosów: jeden pachnący nektarem (ten od wina) i „śmierdzący kozami” (ten od
piwa). Trakowie zajmowali się handlem, rzemiosłem i rolnictwem. Wiadomo, że
uprawiali jęczmień, pszenicę, żyto i proso, z których wyrabiali swoje piwa.
Piwa z żyta warzyli też Frygijczycy. Swoje Pio nazywali „brutos”.
Fenicjanie
Choć nie zachowało się wiele
informacji na temat piwowarstwa w ramach tej cywilizacji, to wiadomo jedno, że
Fenicjanie piwo pijali. Ten wywodzący się lud z Lewantu zamieszkujący nad
Morzem Śródziemnym na ternie dzisiejszej Syrii i Libanu jest dla wielu
historyków interesujący z kilku innych względów. To Fenicjanie wymyślili
alfabet, byli doskonałymi handlarzami, nawigatorami i żeglarzami. Budowali swoje
kolonie na terenie całego Basenu Morza Śródziemnego (w tym Kartagina). Co za
tym idzie, być może to oni byli tymi, którzy rozpowszechnili kulturę picia piwa
w innych regionach Europy, skoro Grecy i Rzymianie nie pałali nazbyt wielkim
entuzjazmem względem napojów na bazie sfermentowanych zbóż?
Scytowie
Był
to półkoczowniczy lud, zamieszkujący tereny dzisiejszej Ukrainy i
południowo-zachodniej Rosji. Scytowie nie znali pisma, a zachowane o nich
informacje zostały spisane przez ludy, które nie darzyły ich zbytnią sympatią.
Greccy historycy pisali, że na zamieszkałych przez nich ziemiach panuje wieczny
chłód – nawet latem jest tam chłodno i mokro. Scytowie byli waleczni i słynęli
także z okrucieństwa oraz tego, że kochali odmienne stany świadomości. W owych
czasach, w Grecji osoby pijące duże ilości alkoholu, do upadłego, określane
były jako „pijący jak Scytowie”. Kwestie granic państwa scytyjskiego pozostają
sporne, bowiem najpewniejszy jest ich przebieg na południu, a reszta stanowi
przyczynek do dyskusji pomiędzy historykami, tak samo jak to, czy Scytowie są
protoplastami Słowian. Wiadomo, że Scytowie wyrabiali piwo jęczmienne, miód
pitny i wino, które lubili pić nierozcieńczone, ale także sprowadzali wina
greckie. Nie gardzili też kumysem (sfermentowanym, kobylim mlekiem). Co
ciekawe, lubili oni także dym konopny, który wdychali podczas ablucji, bowiem
nie kąpali się oni w wodzie, o czym tak pisze Herodot w swoich „Dziejach”: „Naprzód namaszczają sobie głowę i zmywają,
potem dla obmycia całego ciała tak postępują. Ustawia się trzy żerdzie ze
zwróconymi ku sobie szczytami; dokoła nich rozpinają filcowe osłony, łącząc je
z sobą jak najściślej; następnie do wanny, która stoi w środku między żerdziami
i filcowymi zasłonami, wrzucają rozżarzone kamienie. W kraju ich rosną konopie,
bardzo podobne do lnu. […]Tych więc konopi nasienie biorą Scytowie i wchodzą
pod filcowe namioty; potem rzucają ziarna na rozżarzone kamienie: rzucane
zaczynają dymić i wytwarzają taką parę, że żadna helleńska łaźnia parowa nie
mogłaby jej przewyższyć. A Scytowie ryczą, z zadowolenia w tej parze; to
zastępuje im kąpiel, bo w ogóle nie myją ciała wodą.”. Ze znalezisk
archeologicznych wiadomo, że oprócz nasion konopi, chętnie sięgano też po
nasiona nostrzyka. Trunki Scytów słynęły ze swojej mocy i siły z jaką upajały,
z uwagi na dodatek wywaru z konopi, którego używano przy ich wyrobie. Do upadku
ich państwa przyczynili się Sarmaci, Medowie
i Galatowie. Według jednej z legendy, to zamiłowanie do alkoholu zgubiło
ten lud, bowiem jeden z medyjskich królów zaprosił Scytów na ucztę, na której
mieli oni pić zgodnie z ich zwyczajami, a gdy już wszyscy się upili, zostali „wyrżnięci,
co do nogi”.
W
powyższym artykule, postanowiłem przedstawić i nieco rozwinąć temat innych
cywilizacji i ludów, sięgających po piwo w czasach antycznych. Skupiłem się na
tych wywodzących się z Azji Mniejszej. W możliwie najbliższym czasie, wątek ten
będzie kontynuowany. Moja prezentacja skupiła się też na ludach, o których
wiadomo coś więcej niż tylko, że spożywały one piwo. Do powyższego grona należy
zaliczyć także: Kimerów, Syryjczyków, Lidyjczyków, Hurytów, Galatów i innych.
Bibliografia:
Ian S. Horney:
„History Of Beer And Brewing”, RSC, 2003,
Max Nelson: „The
Barbarian’s Beverage: A History Of Beer In Ancient Europe”, Routlage, 2005,
Biblia
Tysiąclecia: http://biblia.deon.pl/,
Herodot:
„Dzieje”, na: http://www.imperiumromanum.edu.pl/art/herodot%20-%20dzieje.pdf,
Ksenofont:
„Wyprawa Cyrusa”, Czytelnik, Warszawa, 2003.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz