Smażone
krewetki to bardzo smaczna piwna przekąska. Najbardziej smakuje mi z piwem
pszenicznym. Nie jest to dodatek do piwa tak tani, jak chipsy albo paluszki,
jednak na pewno jest smaczny i zdrowszy. Można „zabłysnąć” podając go gościom przy zwykłej pogawędce przy piwie
lub jakiejś specjalnej okazji.
Z
doświadczenia wiem, że jest to forma frutti di mare, która jest akceptowalna
nawet dla osób niespecjalnie przepadających za tym typem jedzenia. Co więcej,
udało mi się tą przekąską przekonać kilka osób, które twierdziły, że nie lubią
owoców morza.
Najlepiej do tego nadają się
krewetki większe i bardziej mięsne takie jak na przykład Black Tiger.
Koktajlowe też się sprawdzą, ale według mnie nie aż tak dobrze.
Krewetki
przygotowuje w następujący sposób. Mrożone krewetki wkładam do letniej wody na
około 10 minut. Po tym czasie usuwam z nich glazurę i zrogowaciałe części ogonków.
Następnie obtaczam je w mące. Na patelni podgrzewam oliwę z oliwek i wyciskam
nad patelnią 1-2 ząbki czosnku. Dla miłośników
pikantnej wersji polecam dodanie posiekanej papryczki chilli (można według
uznania zwiększyć sugerowana ilość). Gdy oliwa rozgrzeje się wrzucam krewetki i
smażę je aż się przyrumienią. Usmażone krewetki wyciągam z patelni.
Krewetki usmażone w formie „saute’
sprawdzają się jako samodzielna przekąska lub można dodać je do sałatki
składającej się z pomidorów, ogórka, kapusty pekińskiej albo sałaty i cebuli (w
preferowanych proporcjach). Sałatkę doprawiamy bazylią i oregano. Do sałatki
dobrze komponuje się delikatny sos czosnkowy. Innym dobrym dodatkiem do
przekąski zamiast sałatki może być pieczywo czosnkowe.
Jeśli chcemy, by krewetki były
bardziej chrupiące można obtoczyć je w tradycyjnej panierce (mąka, jajko, tarta
bułka) lub w wariancie bardziej aromatycznym (mąka, jajko, nasiona sezamu). Niezależnie
od sposobu panierowanie krewetki smażymy na średnim ogniu do uzyskania złotego
koloru. Ważne aby krewetek nie smażyć zbyt długo ponieważ ich mięso straci elastyczność
i stanie się gumowate. Gotowe już krewetki można dla smaku skrapiać sokiem z
cytryny.
Jak widać przygotowanie tej
przystawki nie jest skomplikowane, a
można urozmaicić nią niejeden wieczór. Najlepiej smakuje w połączeniu z piwem
typu wiezen albo witbier. Potrawy panierowane dobrze sprawdzają się w
połączeniu z piwem. Owszem samo panierowanie to torcie „brudna robota”, ale
efekt finalny często jest fantastyczny. Być może innym proponowana przeze mnie przekąska
smakować będzie bardziej z innymi stylami piwnymi. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz