UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

czwartek, 25 lipca 2013

Schneider Weisse TAP7, czyli rozczarowanie o bawarskim rodowodzie


Z uwagi na okoliczności przyrody, na które duży wpływ wywierają zwrotnikowe masy powietrza, rozgrzewając je i wywołując u ludzi wzmożone uczucie pragnienia. Lato to czas, kiedy lubię chłodzić się piwem pszenicznym, świetnie gaszącym pragnienie. Dzisiaj zamierzam zmierzyć się z bawarskim piwem z browaru Weisses Brauhaus G. Schneider & Sohn z Kelheim, którego jedno z piw gościło na blogu w zeszłym miesiącu. Owym piwnym gościem tym był bardzo dobry „Aventinus”. Piwo to zrobiło na mnie duże wrażenie i postanowiłem lepiej zapoznać się z ofertą browaru rodziny Schnederów.

O samym browarze i jego historii wspomniałem przy okazji degustacji wyżej wymienionego Weizenbocka. Browar G. Schneider & Sohn w swojej ofercie posiada wyłącznie piwa pszeniczne zarówno w wersji tradycyjnej, jak i w wariantach niestandardowych jak na niemieckie tradycje piwowarskie. Na przykład w swojej ofercie posiada Weizenbocka chmielonego amerykańskimi odmianami chmielu o nazwie „Meine Hopfenweisse”. Jest to piwo, które znajduje się na mojej piwnej liście życzeń. Drugi przykład nie jest może aż tak nowatorski, ale filtrowane piwa pszeniczne (Kristal) to dość popularna w Niemczech wariacja Weizenbier, kłócąca się jednak z fundamentalnymi założeniami stylu. Ja osobiście wolę tradycyjny Wiessbier, którego mętna, złota barwa stanowi jeden z atrybutów tego typu piwa.

Etykieta swoim kształtem i kolorystyką jest wykonana w sposób zbliżony do tej, jaką posiada „Aventinus”. Różnice zasadzają się na kilku szczegółach w tle. Nie trafia ona specjalnie w moje gusta, ale też nie odstrasza. Z resztą, bardziej istotne jest to, jak owo piwo smakuje. Producent informuje, że receptura piwa została opracowana przez założyciela browaru w 1872 roku i nie zmieniono jej aż po dzień dzisiejszy.

Dane szczegółowe:
Producent: Weisses Brauhaus G. Schneider & Sohn.
Nazwa: Schnedier Weisse TAP7 Unser Original.
Styl: Weizenbier.
Ekstrakt: 12,8% wag. (nie podano na opakowaniu, ale informację zaczerpnąłem ze strony producenta).
Alkohol: 5.4% obj.
Skład: woda, słód pszeniczny, słód jęczmienny, chmiel, drożdże.
Filtracja: nie.
Pasteryzacja: nie.

Barwa: zbliżona do piw w stylu Dunkelweizen, ciemnobrązowa, mętna.
Piana: biała, jak na piwo pszeniczne niezbyt obfita, szybko redukuje się do cienkiego kożuszka. Składa się z pęcherzyków o różnych rozmiarach, nie pozostawia śladów na szkle.
Zapach: wyczuwalny aromat bananowo-goździkowy, typowy i pożądany w tego typu piwie. Ponadto, wyczuwalny zbożowy akcent pochodzący od słodu pszenicznego, w tle lekko pikantna i cierpka nuta.
Smak: wytrawny, z wyczuwalnym aromatem pochodzącym od słodu pszenicznego, który jest bardzo zbożowy oraz posmak banana. W tle przewija się pikantny posmak mieszający się z aromatem drożdżowym. Goździk, który dominuje na początku, ustępuje na finiszu miejsca akcentowi bananowemu.  
Wysycenie: wysokie.

Jak na piwo w stylu Weissbier jest ono bardzo ciemne. Spodziewałem się napitku o złoto-pomarańczowej barwie. O ile barwa zaskakuje (trudno powiedzieć, czy na plus czy minus), o tyle piana rozczarowuje, ponieważ jest niewysoka, szybko opada i nie cieszy oka. Piwo posiada bardzo ładny bukiet zapachowy, który jest taki, jaki być powinien w piwie pszenicznym, ale trochę gorzej jest ze smakiem. Piwo jest wytrawne, pełne w smaku, ale smak psuje trochę pikantna, cierpka nuta przewijająca się w tle, a co więcej poziom jego karbonizacji jest bardzo wysoki, przez co powoduje uczucie kłucia na języku i podniebieniu, a także powoduje, że tempo picia piwo jest bardziej zbliżone do sączenia bałtyckiego porteru niż lekkiego i orzeźwiającego letnią porą „pszeniczniaka”. Piwo pijalne, ale zdecydowanie nieseryjne. Jak dla mnie jest to przeciętne piwo pszeniczne, niczym nie zachwycające. Jest sporo lepszych i smaczniejszych piw w tym stylu pochodzących z Niemiec. W przyszłości zamierzam sprawdzić, jak smakują inne piwa z oferty tego browaru, ale z TAP7 dam sobie spokój…  

Moja ocena: 3/5.  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz