Browar Kormoran gościł już kilka razy na blogu i za
każdym razem otrzymywał bardzo dobre oceny warzonych przez siebie piw oraz za
wizję rozwoju firmy i ciekawe pomysły, bardzo dalekie od propozycji produktów
sztampowych i mocno utartych, jakie proponuje konkurencja.
W zeszłym roku browar z Olsztyna
zapoczątkował serię piw „Podróże Kormorana”. Pierwszym piwem z tej serii jest
świenty weizenbock o pełnym, pszenicznym smaku, dobry na chłodne jesienne
wieczory oraz sprawdzający się w gorące letnie dni. Pierwsza warka koźlaka
pszenicznego uwarzona została jesienią zeszłego roku. Miałem okazję skosztować
ichniego weizenbocka w okolicach świąt bożonarodzeniowych ubiegłego roku. Ową
degustację wspominam bardzo dobrze, choć z perspektywy czasu żałuję, że nie
trafiła na bloga…
Moimi typami na pozostałe piwa z serii
były: belgijski blond albo dubbel i angielski English Pale Ale, a w trochę
odważniejszych marzeniach - ESB. Wiadomość, że drugą piwną podróżą Browaru
Kormoran będzie AIPA, przyjąłem z dużą dozą zaskoczenia (In plus), ciekawości
co do smaku tego „górniaka” oraz obawą, że mogę się na niego „nie załapać”.
Szczęśliwym zrządzeniem losu, mój młodszy brat znalazł się o odpowiednim czasie
w odpowiednim miejscu i butelka tego piwa znalazła się i w moim domu.
Z mojej strony, na samym początku,
chciałbym pogratulować pomysłu i odwagi. Po pierwsze nie jest to styl popularny
wśród wytwórców piwa o takim wybiciu jak Browar Kormoran (bądź większym). Tak
duże browary raczej preferują różne wersje lagerów, ewentualnie piw
pszenicznych. Przez co oferta wielkich zakładów piwowarskich jest bardzo
ujednolicona. Podejrzewam, że zanim zdecydowano się na wprowadzenie drugiego
piwa do serii piw z „Podróży Kormorana”, przeprowadzono solidną analizę rynku,
oczekiwań konsumenckich oraz tego, jakie piwa cieszą się największym wzięciem
wśród osób nim zainteresowanych. Zdanie było utrudnione z uwagi na świetne
AIPA, które dostępne są już na polskim rynku. Mam tu na myśli zarówno piwa
warzone w tym stylu i sprowadzane zza granicy, jak i nasze krajowe produkty
takie jak np.; „Atak Chmielu”, „Kuguar”, „Red AIPA”. Swoje IPA na amerykańskich
chmielach uwarzył też Browar Artezan (o wersji „klasycznej”,na chmielach
brytyjskich mówiono, ze jest za grzeczna – mi osobiście smakowała, chmiel był
wyczuwalny, ale nie dominował w smaku. Za to wyraźne były aromaty
kwiatowo-owocowe) Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko… Czy AIPA z
Warmii sprosta wyzwaniu?
Zdecydowanym plusem jest etykieta.
Bardzo mi się podoba. Wykonana z papieru stylizowanego na bardzo stary,
który leżał zapomniany gdzieś na strychu lub najwyższej półce, przez wiele lat.
Na środku etykiety widnieje objuczony bagażem podróżnik z kuflem piwa lewej
dłoni, a w tle widnieją drapacze chmur oraz pomnik Statuy Wolności. Po obydwu
stronach etykiety znajdują się zapiski z podróży, których treść znajduje się
też na stronie producenta. Butelkę zdobi też zawieszka
zawierająca szczegółowe informacje na temat producenta piwa oraz jego
produktów. Jest to jedna z moich ulubionych etykiet. Wykonana w bardzo
pomysłowy sposób. Bardzo podobną etykietę posiada wiezenbock z tej serii piw.
Dane szczegółowe:
Producent: Browar Kormoran sp. z o.o.
Nazwa: Podróże Kormorana American IPA.
Styl:
American India Pale Ale.
Ekstrakt: 16% wag.
Alkohol: 6% obj.
Skład: woda, słody jęczmienne;
słód pszeniczny; chmiele: Cascade, Chinook, Citra, Centennial, Mosaic; drożdże.
Filtracja: nie.
Pasteryzacja: tak.
Uwagi: Producent deklaruje poziom
goryczki o wysokości 85 IBU, oraz że piwo jest 7-krotnie chmielone: na zacier,
brzeczkę przednią, 4 dawki do kotła warzelnego oraz chmielenie na zimno.
Barwa: miedziana, przechodząca w
bursztynową z lekkim czerwonym akcentem, nieprzejrzysta.
Piana: jasnobeżowa, ziarnista, wysoka,
trwała, oblepiająca szkło,
Zapach: dominuje cytrusowo-żywiczny
aromat typowy dla amerykańskich odmian chmielu, jednak wyczuwalny tez jest
karmel, biszkopt, aromat tostowego chleba, w tle akcent drożdżowy. Wyczuwalny
diacetyl.
Smak: z początku słodowy z akcentami
biszkoptowym i tostowym, przechodzący w aromat cytrusów, grejpfruta, ananasa, a
także żywicy drzew sosnowych, z wyraźnym, głębokim i trwałym chmielowym
finiszem. W smaku wyczuwalny aromat masła (diacetyl).
Wysycenie: niskie.
Moim zdaniem jest to bardzo udane
piwo. Posiada pełny i bogaty smak z aromatami, jakie wprowadzają do piwa użyte
odmiany chmielu. Oprócz goryczki wyczuwalny jest aromat owoców i żywicy.
Goryczka bardzo wysoka, trwała. Obecność słodów też jest bardzo wyraźnie
zaznaczona, zwłaszcza na początku każdego łyka. W smaku obecny jest diacetyl,
ale w mojej ocenie, w żaden sposób go nie psuje. Piwo bardzo wysoko pijalne.
Zachęca do kolejnych łyków. Do „Ataku chmielu” trochę mu brakuje, ale i tak
daje radę. Kormoran pokazał, że potrafi uwarzyć dobre piwo nie bojąc się przy
okazji podejmować wyzwań. Oby tak dalej! Bałem się, ze ładne opakowanie może
nie pójść w parze ze smakiem piwa we wnętrzu butelki. Myliłem się. Oprócz
opakowania bardzo ładnie prezentuje się barwa trunku, piana, pachnie
zachęcająco i przede wszystkim dobrze smakuje. Wielu liczyło, ze skoro większy
browar bierze się za piwo w tym stylu, to być może będzie ono tańsze. Niestety,
nie tym razem. Cena za butelkę – około 8 PLN. Szkoda, bo wielu to zniechęci…
Moja ocena: 4,25/5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz