UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

czwartek, 25 kwietnia 2013

Freestyler z Zielonej Góry, czyli American Lager made by HAUST


W tym epizodzie moich piwnych degustacji zamierzam przetestować „American Lager” z zielonogórskiego Minibrowaru Haust. Debiut z ichnim piwem oceniam bardzo dobrze i ciekaw jestem, jak smakuje inny produkt z oferty tego browaru restauracyjnego? „Freestyler” to dobre określenie dla tego piwa (z resztą sam jego wytwórca, tak o nim sądzi). Na czym polega ta „wolna amerykanka”. Mamy tu do czynienia z iście europejskim stylem (lager), który urozmaicony został o polski i amerykański chmiel (czyli składnik mogący wiele w piwie zdziałać z uwagi na swój bogaty aromat). Aby wydobyć jeszcze więcej chmielowego smaku, zdecydowano się na „chmielenie na zimno”, czyli chmiel nie jest gotowany, a dodawany do piwa po rozpoczęciu się procesu fermentacji (może być dodany na każdym etapie tego procesu). 

Butelka rzuca się w oczy ze względu na intensywnie zielony, wręcz odblaskowy kolor etykiety. Na etykiecie widnieje Statua Wolności z kuflem piwa w ręku, co mi osobiście się niespecjalnie podoba. Uważam, ze trochę to zakrawa o kicz, a sam kufel pasuje do tego monumentu jak przysłowiowy „kwiatek do kożucha”. Sam zarys najsłynniejszego nowojorskiego pomnika jest jak najbardziej w porządku, bo to przecież obok McDonald’sa to, chyba, najbardziej amerykański symbol. Po lewej i prawej stronie Statuy widnieją roślinne elementy dekoracyjne. Brak kontertykiey i imiennego kapsla. Informacje zawarte na etykiecie są lakoniczne, ale treściwe.

Dane szczegółowe:
Producent: Minibrowar HAUST.
Nazwa: American Lager Freestyle.
Styl: jasny lager.
Ekstrakt: 12% wag.
Alkohol: 4,8% obj.
Skład: słód jęczmienny, chmiel (Marynka, Cascade), drożdże  WA 34/70.
Pasteryzacja: nie.
Filtracja: nie.

Piana: biała przechodząca w kolor ecru, niska, szybko opadająca, o średniej wielkości pęcherzykach. Oblepia szkło.
Barwa: ciemnozłota, lekko mętna.
Zapach: ziołowo-grejpfrutowy, żywiczny, w tle nuta drożdżowa i słodowa. Bardzo przyjemny.  
Smak: od początku wyczuwalna goryczka, która pozostaje po połknięciu piwa. Towarzyszą jej alcenty owocowe (grejpfrut), ziołowe. Wyczuwalna lekka żywiczność. Bardzo subtelny aromat słodowy.
Wysycenie: poniżej średniego.

Zielonogórski HAUST po raz drugi bardzo u mnie zapulsował. Piwo nie jest aż tak „charakterne” jak Red AIPA, ale nazwanie go nudnym, czy bezpłciowym byłoby sporym nietaktem i rozminięciem się z prawdą. Cechami piwa na pewno są jego ciekawy smak będący efektem ciekawego zestawienia odmian chmielu użytych przy jego warzeniu, sesyjność oraz relatywnie niskie wysycenie dwutlenkiem węgla (jak na piwo typu lager). Picie tego piwa to sama przyjemność, ale większe podkreślenie słodowości w smaku byłoby na pewno krokiem w dobrą stronę (wszak, nie samą goryczką piwosz żyje. Minusem może być cena – około 8 PLN za butelkę. Piwo nie jest też łatwo dostępne, ale i tak jest już w tym temacie coraz lepiej. Co do ceny – osobiście wolę wydać 8 złotych za takie smaczne piwo, niż kupić za tę kwotę przeceniony czteropak Żubra czy Harnasia, ale to już kwestia osobistych preferencji konsumenta. Polecam.

Ocena: 4,25/5.   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz