Podczas ostatnich zakupów zaintrygowało mnie to piwo.
Nie wiem dlaczego przykuła moją uwagę jego nazwa oraz fakt, że nic mi ona nie
mówiła. Zatem, przy pomocy „wujka Google” dowiedziałem się, że Trelawny to
parafia na Jamajce (parafia nie w sensie kościelnym, ale w wymiarze samorządu
lokalnego, ściśle rzecz biorąc jego najniższego stopnia).
Jest to także nazwisko dwóch historycznych postaci. Kornwalijskiego
biskupa, który był prześladowany ze względu na swoje poglądy. Ów dostojnik
kościelny nazywał się Jonathan Trelawny i żył w latach 1650-1721). Mianowany na biskupa Bristolu w 1685 roku
niebawem w wyniku działań króla wymierzonych w katolickich wyznawców Anglii,
biskup ten wraz z sześcioma innymi został osadzony w londyńskim Tower. Wywołało
to gniew i niezadowolenie w Kornwalii, z której J. Trelawny pochodził, w wyniku
czego kornwalijska armia wypowiedziała posłuszeństwo królowi. Doszło też do
zamieszek. W efekcie 30 czerwca 1688 roku został uniewinniony, a na znak
radości świętowano w wielu miastach, a dzwony rozdzwoniły się w całej Anglii
niosąc te dobrą nowinę. Myślę, że nazwa piwa nawiązuje właśnie do tej persony.
Druga postać to
Edward John Trelawny (1792-1881). Osoba o bogatym życiorysie, która zajmowała
się żeglarstwem, wojaczką, piractwem, pisarstwem. Z uwagi na koloryt życia tego
pana odsyłam do poczytania na jego temat choćby w Wikipedii. Gdybym
chciał streścić je w tym poście, myślę, że byłby długi…
Piwo „Trelawny” warzone jest w browarze St Austell
Brewery. Browar ten założony został w 1851 przez Waltera Hicksa. Do dziś browarem
zarządzają oraz znajdują nim zatrudnienie kolejne pokolenia rodziny Hicksów. Na
stronie internetowej browaru przeczytać można, że jest to jeden z najstarszych
oraz jeden z niewielu już rodzinnych, niezależnych browarów w Wielkiej
Brytanii. Flagowym produktem tego browaru jest piwo „Tribute Ale” uwarzone w
1999 roku z okazji całkowitego zaćmienia słońca, które było widoczne m. In. w Wielkiej
Brytanii w sierpniu owego roku. Piwo to stanowi 80% ogółu sprzedaży St Austell
Brewery.
„Trelawny” to według producenta połączenie tradycji i
innowacyjności. Do tradycyjnych składników (angielski jęczmień i chmiel))
dodano chmiel pochodzący z Australii (Galaxy). Etykieta piwa jest skromna, ale
dobrze się prezentująca. Posiada żółte tło i zawarto na niej nazwę piwa,
zawartość alkoholu, informacje o unikalnej recepturze z użyciem chmielu Galaxy
oraz zapis, że jest to rzemieślniczy ale z Kornwalii. Krawatka zwiera nazwę i
logo producenta i kolorystycznie harmonizuje z etykietą. Na butelce
kontretykietę podzielono na dwie części. Na jednej zamieszczono informacje o
piwie takie jak opis, skład i pewne dane dotyczące jego profilu sensorycznego.
Druga część „kontry” to dane procenta, informacja o występowaniu w składzie
słodu jęczmiennego, data przydatności do spożycia, czyli informacje wymagane
prawnie.
Dane szczegółowe:
Producent: St Austell Brewery.
Nazwa: Trelawny.
Styl: Bitter Ale.
Ekstrakt: brak danych.
Alkohol: 3,8% obj.
Skład: naturalna kornwalijska woda źródlana, słody:
Maris Otter pale, Cornish Gold, Crystal; chmiele: Golding, Galaxy; własny
szczep drożdży (dane z kontretykiety).
Filtracja: tak.
Pasteryzacja: tak.
Barwa: miedziana, przejrzysta.
Piana: biała, niska, grubopęcherzykowa, trwała.
Zapach: słodki (toffi, biszkopt), owocowy (morele),
mocny aromat jęczmiennego słodu i palonego ziarna. W tle aromat chmielowy
(trawiasty).
Smak: Bardzo ciekawy. Wyczuwalna owocowość (brzoskwinie,
morele, ale też subtelna nuta cytrusowa), zaraz za tym aromatem podąża
chmielowa goryczka, która jest wyraźnie wyczuwalna, ale niewysoka, przyjemna,
pozostaje po przełknięciu piwa. Na drugim planie słodowość i delikatna
paloność.
Wysycenie: niskie.
Bardzo udany ale. Jest lekki, sesyjny, ale o bogatym i
pełnym smaku. Piwo jest zbilansowane i smaczne. Nie jest ono mocno goryczkowe,
ale obecność chmielu jest bardzo wyraźnie zaakcentowana. Kolejną składową
sesyjności piwa jest niski poziom nasycenia dwutlenkiem węgla, przez co piwo
pije się bardzo przyjemnie. Jak w przypadku wielu zagranicznych piw,
mankamentem może być cena – 13 PLN. Piwo o niskiej zawartości alkoholu i
przyjemnym smaku, czyli w sam raz coś dla smakoszy. Po stokroć lepsze takie
piwo niż wodnisty lager z zawartością alkoholu powyżej 5%. Polecam.
Ocena: 4,5/5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz