UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

niedziela, 19 maja 2013

„Dobry wieczór”, czyli oatmeal stout po polsku


Dzisiejszym bohaterem jest stout o pięknej, optymistycznie brzmiącej nazwie „Dobry wieczór” z kontraktowego Browaru PINTA. Piwo uwarzone w stylu stout owsiany (oatmeal stout). Sam styl cieszy się największą popularnością w krajach anglosaskich. Podobnie do belgijskiego witbiera został uratowany od zapomnienia. Przyczynił się do tego Michael Jackson, który pisał o tym typie piwa w jednej ze swoich książek (dla niewtajemniczonych, chodzi nie o kontrowersyjnego piosenkarza, ale o konesera piwnego, ikonę piwoznawstwa i wielkiego autorytetu dla osób interesujących się złotym trunkiem). Na polskim rynku najbardziej znanym przedstawicielem tego stylu jest piwo, które zostanie dziś wieczór zdegustowane. Niedawno swój oatmeal stout uwarzył też gliwicki Minibrowar MajEr, w którym piwowarem jest Michał Grossman. 

Samo piwo „Dobry wieczór” to pamiątka z majowego pobytu w Toruniu. Butelka prezentuje się efektownie. Etykieta w ciemnej kolorystyce reprezentujące odmiany w skali szarości od czarnego aż po biel. Bardzo ładna, z pozoru tylko szara i nużąca, ale gdy przyjrzeć jej się bliżej to widać bardzo ciekawy koncept. Jak dla mnie to najładniejsza etykieta spod znaku PINTY. Tradycyjnie jest też angielska flaga, a obok niej podano nazwę stylu piwa. Wizualnie jest świetnie, przynajmniej przed przelaniem piwa do szkła.  Być może na taki wysoki poziom uwielbienia tej etykiety ma wpływ fakt, że jestem miłośnikiem starego kina i często oglądam filmy czarno-białe, co, w moim mniemaniu, dodaje wielu filmom uroku i powabu, zwłaszcza tym z gatunku „noir”.  

W pierwotnej wersji (w 2011 roku) piwo sprzedawane było pod nazwą „Wesołych Świąt”. Zetknąłem się z wieloma skrajnymi opiniami na jego temat i postanowiłem przetestować je na własnej skórze, a raczej - kubkach smakowych…

Producent: Browar PINTA (warzone i rozlewane w Browarze na Jurze w Zawierciu).
Nazwa: Dobry wieczór.
Styl: stout owsiany (oatmeal stout).
Ekstrakt: 13,1% wag.
Alkohol: 4,5% obj.
Skład: słody Weyermann®: pale ale, Caramunich® (II), Caraaroma® (II), Carafa® (I), płatki owsiane; chmiel East Kent Golding (UK), drożdże Safale US-04.
Pasteryzacja: tak.  
Filtracja: nie.




Barwa: czarna, nieprzejrzysta, bez jakichkolwiek refleksów.
Piana: brązowa, wysoka, trwała, grubo pęcherzykowa. Tworzy kożuszek, ale nie oblepia szkła.
Zapach: ciekawy; wyczuwalny aromat palonych ziaren i kawy, biszkoptu i toffi, aromat płatków owsianych, w tle minimalny aromat owocowy (czarna porzeczka). Brak aromatu chmielowego.
Smak:  Od początku intensywny aromat palonego ziarna i goryczka  z nią związana (o kawowym posmaku), w tle delikatnie słodkawy aromat toffi, ciasteczek i płatków owsianych. Słodycz na końcu kontruje początkową goryczkę (ale tylko częściowo). W tle aromat torfowy, podobny do tego, z jakim zetknąłem się w piwie „Smoky Joe” (bardzo delikatny).
Wysycenie: niskie.



Ciekawe w smaku, z mocno zaakcentowaną paloną goryczką podobną do kawowej. Częściowo kontrowana przez słodkie aromaty, ale trudno mówić o zbilansowaniu w smaku. Goryczka bierze górę. Piwo między innymi dzięki niewielkiej zawartości alkoholu jest pijalne, ale jego smak może wydać się niektórym osobom ciężki i toporny. Na pewno jest to dobre piwo deserowe, dobrze komponujące się z ciastkami owsianymi (np.,: tymi z firmy Sante). Piwo, po które chętniej sięgnę, zwłaszcza w jesienno-zimowej porze. Specyficzne, ale ciekawe…

Moja ocena: 3,75/5.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz