UWAGA!

Strona, z uwagi na publikowane na niej treści, przeznaczona jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

czwartek, 23 maja 2013

Raciborski Pils

Wiosną tego roku miała miejsce premiera nowego piwa z Browaru Zamkowego w Raciborzu. Browar ten zdecydował się wypuścić na rynek pilznera. Osobiście bardzo lubię ten styl, więc nie byłbym sobą, gdyby choć jedna butelka nie znalazła się w moim małym piwnym składzie. 

Tradycje piwowarskie w Raciborzu sięgają średniowiecza. Pierwsze wzmianki na temat warzenia piwa w tym mieście datowane są na rok 1293. Potwierdzone dane w źródłach historycznych na temat istnienia browaru w tym mieście pochodzą z roku 1567. Na przełomie wieków browar borykał się z wieloma przeciwnościami od zawirowań wojennych, problemów natury koniunkturalnej, po katastrofy naturalne. Browar doszczętnie spłonął w 1858 roku. W roku 1997 piwnice browaru zalała fala powodziowa powodując olbrzymie straty. Przełom XIX i XX stulecia to okres przebudowy i modernizacji browaru oraz dostosowanie profilu produkcji pod nowy typ piwa – piwo pilzneńskie. Po II Wojnie Światowej, browar znacjonalizowano. W 1991 raciborski browar przekształcono w spółkę akcyjną. W latach 1999-2005 działalność browaru została wstrzymana z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej i w efekcie upadłości tego podmiotu. Po reaktywacji Browar Racibórz (nazwę podmiotu na obecną zmieniono w 2010 roku) też miewał lepsze i gorsze okresy, ale do dziś zdołał utrzymać się na rynku. Być może moda na piwny regionalizm przysłuży się tej spółce piwowarskiej? Jak dla mnie etap struktury wytwórczej w tej gałęzi przemysłu spożywczego będący już reliktem i chwytem marketingowym, ale to temat na osobny wpis…   


Oferta zakładu piwowarskiego z Raciborza to przede wszystkim piwo typu lager. Produkowane marki to: „Twierdzowe” w wersji jasnej i ciemnej, „Raciborskie” w wariantach klasycznie warzone (jasny lager), ciemne, mocne, zielone, niefiltrowane i „rżnięte” (mieszanka piwa jasnego i ciemnego). Do tej pory gdyby dano mi wybór spośród raciborskich piw, wybrałbym „Raciborskie Klasycznie Warzone”. Jest raczej słodkie w smaku i trochę metaliczne, ale nie można odmówić mu pijalności. „Twierdzowe” niespecjalnie przypadło mi do gustu, „Raciborskie Zielone” jest mocno słodkie i trochę chemiczne z posmakiem typowym dla landrynek i kolorowych napojów gazowanych. Z kolei „Rznięte” i „Niefiltrowane”, to jak dla mnie piwa słabe, nieudane i nie zamierzam do nich wracać. A jak na tym tle wypadnie Raciborski Pils? Pora się przekonać.


Co do opakowania, w mojej ocenie to najlepsza etykieta spośród wszystkich piw pochodzących od tego producenta. Ładna z uwagi na kolorystykę i elementy graficzne zawarte na etykiecie, kontretykiecie i krawatce. Wszystko jest spójne i efektownie tworzy całość. Kolorystycznie przypomina etykietę pilsa z Manufaktury Piwnej. Też występuje tutaj zieleń i kolory typowe dla fotografii wykonanych w sepii. Mi się coś takiego podoba i ja to kupuję. Producent informuje, że piwo warzone jest na podstawie receptury pochodzącej z początku XX wieku.


Dane szczegółowe:

Producent: Browar Zamkowy sp. z o.o.

Nazwa: Raciborski Pils.

Styl: pilzner.

Ekstrakt: 12% wag.

Alkohol: 4,5% obj.

Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel goryczkowy i aromatyczny.

Filtracja: tak.

Pasteryzacja: tak.



Barwa: złota, przejrzysta, lekko opalizująca.

Piana: biała, niska, składająca się z dużych, szybko rozpadających się pęcherzy, szybko opada i redukuje się do zera nie pozostawiając kożuszka. Minimalnie czepiasta.

Zapach: słodowy z wyraźnym akcentem chmielowym. Wyczuwalny aromat kukurydzy (DMS).

Smak: od początku dominuje aromat metaliczny, co niestety przesłania pozostałe składowe smaku, aromat słodowy wyczuwalny jest w bardzo niewielkim stopniu, za to wybija się akcent chmielowy. Goryczka posiada ziołowy aromat, jest niezbyt głęboka, ale przyjemna, trwała i wyraźnie zarysowana. Obok goryczki przewija się słodkawa, kukurydziana odsłona DMS. W porównaniu z silna metalicznością jest on mniejszym problemem, zwłaszcza, że nie jest szczególnie intensywny.

Wysycenie: poniżej średniego.


Podsumowując; piwo posiada ładne opakowanie. Minusem jest piana, która przy pilsie powinna cieszyć oko, a nie cieszy, bo bardzo szybko znika. Miły zapach, ale nieco gorzej w smaku, z uwagi na wysoką żelazistość, która przesłania resztę aromatów. O ile słód króluje w zapachu, o tyle w smaku prawie w ogóle go nie czuć, bo zza metaliczności wybija się od razu chmiel. Na pewno jest to piwo najbardziej goryczkowe z tego browaru i posiada goryczkę, jaka powinna występować w piwie typu pilzner. Jest lekkie i pijalne, a jeśli komuś nie przeszkadza metalowy posmak, to i sesyjne. Piwo posiada wadę w postaci wyczuwalnego warzywnego DMS, ale nie jest on specjalnie intensywny i nieprzyjemny. Nie jest źle, ale gdyby popracować jeszcze trochę nad smakiem, to efekt byłby o niebo lepszy. Spróbujcie i oceńcie sami. Po tej degustacji, gdyby dano mi wybór między „Raciborskim Klasycznie Warzonym” i „Raciborskim Pilsem” skłoniłbym się ku temu drugiemu.


Moja ocena: 3,5/5.
  


3 komentarze:

  1. właśnie spożywam, pomimo ponad roku od Twojej recenzji nadal w smaku czuć żelazo, to już stały element w piwach z raciborskiego browaru, pomimo tego piwo nie jest złe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piwo nie jest złe, ale mogłoby być lepsze. Mocno metaliczne i jak na pilsa mało goryczkowe. Z resztą, dobrego pilsa w Polsce ze świeczką można szukać. Raciborski browar słynie z metaliczności. Ciekaw jestem ich dwóch nowych piw - porteru i piwa dymionego.

      Usuń
    2. zgadza się, niestety nie natrafiłem jeszcze na nowe piwa, dam im szanse poprzez sentyment :-), niestety ta metaliczność jest masakryczna

      Usuń